Unia rozważa, co zrobić z jedno i dwucentówkami. Są rzadko używane, zajmują miejsce w portfelu, a co najważniejsze – ich wartość nominalna jest niższa niż koszty produkcji.
Komisja Europejska rozważa wycofanie z obiegu monet o wartości jeden i dwóch centów. Głównym powodem jest stosunkowo wysoki koszt ich produkcji i faktycznie mała użyteczność w gospodarce. Argumenty za likwidacją najdrobniejszych monet są podobne do tych, jakie przedstawiał NBP, rozważając zniesienie najniższych nominałów w Polsce.
Komisarz Europejski ds. Gospodarczych i Walutowych Olli Rehn nakreślił różne scenariusze dla przyszłości drobnych monet w krajach strefy euro. Jako alternatywę dla obecnego systemu proponuje obniżenie kosztów produkcji monet przez zastąpienie ich tańszym stopem bądź całkowite wycofanie monet z obiegu we wszystkich krajach.
Produkcja monet o najniższych nominałach kosztowała od momentu wprowadzenia euro w 17 krajach już 1,4 mld euro. Szacuje się, że spośród wszystkich nominałów znajdujących się w obiegu co druga to moneta jedno- lub dwucentowa.
