– Jak wynika z raportu firmy McKinsey, aż 98 proc. gospodarstw domowych w Polsce dokonuje wszelkich płatności związanych z ich obsługą – codzienne zakupy i opłaty – gotówką – mówi Remigiusz Kaszubski, dyrektor Związku Banków Polskich.
W Hiszpanii i we Włoszech płatności gotówką dokonuje 93 proc. rodzin. Natomiast już 30 proc. Brytyjczyków i Francuzów wybiera do rozliczeń kartę lub internet. W Norwegii z portfela nie korzysta ponad 60 proc. osób. Liderem Europy jest Islandia, gdzie obrót gotówkowy praktycznie zanikł. Korzysta z niego jedynie 2 proc. społeczeństwa.
Każdego dnia w portfelach Polaków jest ponad 100 mld zł. Problem polega na tym, że obroty gotówkowe to najdroższy rodzaj transakcji, bo wymaga utrzymania kasjerów, zabezpieczenia przewozu, przechowywania i zachowania bezpieczeństwa obrotu. – Szacowany przez Europejski Bank Centralny koszt emisji i obiegu pieniądza gotówkowego w Polsce wynosi prawie 10 mld rocznie, to ok. 1 proc. PKB – podkreśla Remigiusz Kaszubski.
Dlatego ZBP wspólnie z Narodowym Bankiem Polskim zamierzają aktywnie namawiać Polaków do korzystania z kont, kart i internetu. Przygotowany przez nie projekt zakłada zmiany sposobu wypłaty świadczeń i wynagrodzeń. Chcą, aby pracownik, rencista czy emeryt, który ma konto, nie musiał pisać specjalnego oświadczenia, by pieniądze wpływały mu na ten rachunek. A tak jest obecnie. Uważają, że to osoby, które chcą pobierać pieniądze w gotówce powinny zgłaszać to do pracodawcy czy np. ZUS. Zespół ZBP i NBP uważa, że w tym celu niezbędna jest zmiana kodeksu pracy i innych ustaw.
– To, że połowa uprawnionych odbiera świadczenia w gotówce, tylko ZUS kosztuje 300 mln zł rocznie – wylicza Kaszubski. – Nie chcemy zmuszać nikogo na siłę do zakładania konta. Mamy tylko nadzieję przekonać część osób do korzyści, które z tego płyną.
ZBP oczekuje, że dzięki jego działaniom do 2013 r. liczba emerytów, którzy posiadają rachunek, wzrośnie do 50 proc., z 38 proc. obecnie.