„O pewnych prognozach nie ma jednak mowy. – Banki nie chcą się z nami dzielić informacjami o kłopotach klientów. Jedyne informacje pochodzą od spółek publicznych, ale ile firm niegiełdowych ma problem, wciąż nie wiadomo – zwraca uwagę Iza Rokicka analityk UniCredit CA-IB. Zdaniem Grzegorza Zalewskiego, eksperta DM BOS, są ich setki.
O sporych kosztach związanych z obsługą opcji walutowych poinformowały do tej pory m.in. Erbud, Ropczyce, Ciech, spółki zależne PPWK i Rafako. Jak ogromna może być skala problemu, pokazuje przykład firmy Ehvo z grupy Rafako, która ma do rozliczenia z czterema bankami: Millennium, Fortis, ING, Pekao, opcje i kontrakty forward wartości 150 mln euro. Na jaw wciąż wychodzą kolejne przypadki.”, czytamy w gazecie.
„Ale waluty dadzą się jednak bankom we znaki nie tylko poprzez opcje walutowe. – Jeszcze bardziej na ich wynikach może się odbić wycofanie z kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich – zwraca uwagę Piotr Pałenik z ING Securities. Już sama wypłata kredytu w walucie obcej wiąże się dla banku z zarobkiem na różnicy kursowej.”, czytamy dalej.
Opcja walutowa to umowa zawartą pomiędzy nabywcą a wystawcą według której, nabywca ma prawo do kupna albo sprzedaży określonej ilości jednej waluty za drugą według określonego kursu bazowego w uzgodnionym dniu lub jakimś odcinku czasu. Za zakupione prawo nabywca płaci wystawcy, ponieważ wystawca w ten sposób zostaje zobowiązany do realizacji prawa nabywcy.
Więcej szczegółów w „Dzienniku”.
Na podstawie: Halina Kochalska, Wikipedia