„Grubo ponad 10 proc. tej kwoty krąży między bankami, bo firmy szukając najatrakcyjniejszych stawek lokat, chętnie zmieniają depozytariuszy. – Stabilność firmowych depozytów poprawiłaby komfort działania każdego banku i zwiększyła skłonność do udzielania kredytów – mówi Mariusz Grendowicz, prezes BRE Banku. – Dzisiaj w każdym banku trzeba być przygotowanym na to, że depozyty przedsiębiorstw mogą stopnieć w krótkim czasie – dodaje Grendowicz.”, czytamy.
„Słowa prezesa BRE Banku potwierdza Jan Bujak, wiceprezes Fortis Banku. – Depozyty przedsiębiorstw są znacznie mniej stabilne niż przed kryzysem finansowym. W efekcie, nawet gdy bank ma niezłą sytuację, tworzy dodatkową rezerwę, na wypadek odpływu oszczędności firm – dodaje Jan Bujak.
Nie dzieje się tak bez powodu. – Z jednej strony o oszczędności korporacji zabiegają banki, a z drugiej przedsiębiorcy przyciśnięci kryzysem starają się być bardziej efektywni. Poszukują, więc jak najlepszych ofert depozytowych – mówi Artur Tomaszewski, członek zarządu banku DnB Nord.”, czytamy dalej.
Jednocześnie firmom coraz bardziej dokucza ograniczona akcja kredytowa. Część przedsiębiorstw wycofała już oszczędności z banków, by mieć środki na bieżącą działalność. W kwietniu oszczędności firm stopniały o rekordową kwotę 5 mld zł.
Więcej informacji w dzisiejszym wydaniu „Dziennika” w artykule Haliny Kochalskiej pt. Wielka bankowa wojna o depozyty przedsiębiorstw