Branża windykacyjna w okresie kilku ostatnich lat dokonała profesjonalizacji praktyki biznesowej. Dziś jest to część rynku usług finansowych, co z punktu widzenia przemysłu bankowego ma bardzo istotne znaczenie. Przede wszystkim korzystanie z usług outsourcingowych, polegających na windykacji należności bankowych, nie powoduje podniesienia ryzyk wizerunkowych.
Największe firmy tego sektora dbają z wielką pieczołowitością o to, by stosować praktyki biznesowe poddane wysokim standardom etycznym. Wiele z nich nawet poddaje się obowiązkom audytu etycznego, co jest ewenementem w skali całego rynku finansowego. W kontekście względnie wyższej efektywności windykacji, prowadzonej przez profesjonalne firmy zewnętrzne, ich działanie w sposób, który zapewni utrzymanie wizerunku banku jako instytucji zaufania publicznego, ma dla banku podstawowe znaczenie dla rozpoczęcia współpracy z taką firmą.
Ważnym czynnikiem, wspierającym efektywność współpracy banku z firmą windykacyjną jest uzyskany przez część firm tej branży wysoki poziom technologiczny, wymagający często wielomilionowych nakładów. W przypadku wielu działających w tej branży firm, profesjonalnie działające call center, rozbudowane zaplecza techniczne obsługi korespondencji, automatyzacja całego procesu komunikowania z dłużnikiem (w tym listownej, elektronicznej, telefonicznej), tworzą przewagę konkurencyjną dla bankowych działów własnych. Co więcej, w nieodległej przeszłości firmy, nazywane windykacyjnymi, poszerzając zakres świadczonych dla banków usług dziś tworzą nowy wizerunek branży, którą należałoby już nazywać branżą zarządzających wierzytelnościami.
Nowe wyzwania
Zarówno banki, jak i branża zarządzających wierzytelnościami stają przed nowym wyzwaniem. Tym wyzwaniem jest pogarszający się portfel należności banków. Wzrost należności nieregularnych w okresie bieżącego roku o kwotę prawie 4 mld złotych (przyrost szacowany na około 30% wg. danych NBP) stawia przed bankowcami trudne zadanie efektywnego nimi zarządzania. Co prawda, jak wskazują wyniki badań, prowadzonych systematycznie przez Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych i IRG SGH w obszarze consumer finance, nie należy spodziewać się kataklizmu, to jednak należy być przygotowanym nie tylko na dalsze pogarszanie się portfela należności z kredytów masowych, niezabezpieczonych. Istotnym jest przypomnieć także to, że portfele wierzytelności, związane z kredytami hipotecznymi dopiero zaczną zyskiwać charakterystykę portfeli dojrzałych. Analizy portfeli historycznych w zakresie kredytów hipotecznych pokazują, iż dopiero po okresie około 5 lat kredyty takie będą notowały gorsze oceny. To zaś pociągnie za sobą za około 2-3 lata, silny wzrost liczby kredytów nieregularnych. Według ocen części analityków, okresie następnych kilku lat saldo bankowych należności nieregularnych może wzrosnąć nawet do kilkudziesięciu miliardów złotych. W prognozach rynku przygotowywanych w branży windykacyjnej, wielkość tego rynku, liczona należnościami nieregularnymi już w 2011 może sięgnąć nawet 60-80 miliardów zł.
Jak windykować
W obliczu takich wyzwań nie ma prostych rozwiązań w obszarze zarządzania wierzytelnościami. Jak dotąd, wobec znakomitych wskaźnikach dynamiki sprzedaży, dobrych cenach i względnie wysokich marżach przy efektywnie działających źródłach finansowania akcji kredytowej, praktycznie mogłoby wystarczyć dokonywanie zbycia portfeli należności straconych i windykacja miękka, prowadzona przez działy własne banków. Dziś, w dobie poszukiwania źródeł oszczędności, prawdopodobnie w wielu przypadkach nie byłoby racjonalne rozbudowywanie przez banki, w szczególności specjalistów z rynku consumer finance, własnych działów windykacyjnych. Już dziś zatem, antycypując pogarszanie się portfeli, należałoby zadbać o właściwy dobór outsourcera, czy nawet outsourcerów. Pozwolić to może na utrzymanie wysokiej efektywności zarządzania wierzytelnościami, tym bardziej, jeśli wykorzystany zostanie efektywnie potencjał profesjonalnych firm z tej branży. Szeroki zakres oferowanych usług przez firmy zarządzające wierzytelnościami pozwala na dostosowanie zakresu współpracy do potrzeb banku. Aktualnie bowiem współpraca z branżą zarządzania wierzytelnościami może polegać nie tylko na windykacji należności straconych, czy też prowadzenia w skali masowej spraw sądowych. Może ona obejmować także windykację należności z niższą kategorią regularności, wymagającej tzw. windykacji miękkiej, czy więcej nawet, może polegać na usługach monitorowania i zarządzania należnościami regularnymi. To w tym zapewne kierunku będzie się rozwijała współpraca banku, koncentrującego się dziś na tzw. core biznesie, z branżą zarządzania wierzytelnościami.
Alternatywa w sekurytyzacji
Interesującą alternatywą dla utrzymywania portfeli nieregularnych w bilansach banków była sprzedaż portfeli do funduszy sekurytyzacyjnych. Ze względu na restrykcyjne przepisy odnoszące się do ich powoływania i funkcjonowania powodowały także, iż poziom zaufania sektora bankowego do tych podmiotów można byłoby uznać za wysoki. Rosnąca rola funduszy sekurytyzacyjnych zahamowana została przez niedoskonałe przepisy prawne odnoszące się do tej części rynku finansowego, nie pozwalając na rzeczywiście dynamiczny rozwój tej branży. Jakkolwiek należałoby zauważyć, iż z punktu widzenia sektora bankowego, pojawienie się na rynku bardzo dużej ilości transakcji sprzedaży mogłoby wpłynąć na względne pogorszenie się jej warunków, pogłębiając nawet trudności w zakresie utrzymania właściwej struktury bilansów banków. Takie podejście do współpracy z firmami zarządzającymi wierzytelnościami, to jest właściwe ułożenie współpracy w zakresie outsourcingu, wydaje się najbardziej racjonalne. Oczywiście, o ile nie poprawi się poziom płynności na polskim i międzynarodowym rynku międzybankowym i nie będzie możliwe na przykład wyczyszczenia bilansu poprzez sekurytyzację, czy poprzez prostą sprzedaż. Sekurytyzacja, aktualnie praktycznie wyłącznie należności nieregularnych, w roku 2008 już zanotowała względnie wysokie liczby – 7-8 mld złotych. Zmiany w otoczeniu prawnym sekurytyzacja (tzw. subpartycypacji) mogłyby spowodować powiększenie rynku sekurytyzacji, dając bankom narzędzie do poprawy płynności.
Zarządzanie wierzytelnościami i BFG
W przypadki banków, które mogłyby być zagrożone niewypłacalnością, istnieje narzędzie do poprawy ich sytuacji – Bankowy Fundusz Gwarancyjny, na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów może od nich nabywać wierzytelności. Co prawda w historii całej BFG nie było jak dotąd takiej transakcji, głównie ze względu na dotychczasową, znakomitą sytuację polskich banków. Warto jednak zauważyć, iż narzędzie to wydaje się być iluzorycznym, wyłącznie teoretycznym rozwiązaniem, praktycznie prawdopodobnie również dlatego, że BFG według aktualnych przepisów w tym względzie, może nabywać wyłącznie należności regularne. A te, w szczególności dla banku zagrożonego niewypłacalnością wydają się być nawet niezbędne do utrzymania w bilansie. Aktualnie trwa procedura dokonywania zmian w tym rozporządzeniu, ale analizując proponowane modyfikacje, nadal nie korzysta się z kilkunastoletnich doświadczeń rynkowych w budowaniu efektywnych metod szacowania wartości portfeli należności. Ich zastosowanie bowiem pozwolić mogłoby na efektywne, bezpieczne z punktu widzenia charakteru wymagań stawianych wobec celów i sposobów zarządzania funduszami, gromadzonymi w BFG. Natomiast właśnie dokonywanie obrotu nieregularnymi wierzytelnościami poprzez BFG, byłoby nie tylko racjonalne, ale zwiększyłoby prawdopodobieństwo uruchomienia funduszy BFG, przewidywanych na te cele i wykonanie po raz pierwszy takich transakcji.
Andrzej Roter,
Dyrektor Generalny
Konferencja Przedsiębiorstw
Finansowych w Polsce
Źródło: Przegląd Finansowy Bankier.pl