O 200 mln zł więcej niż w trzech pierwszych miesiącach tego roku zarobiły w II kwartale giełdowe banki na prowizjach od klientów. Z nawiązką pokryło to ubytek dochodów odsetkowych, na który istotny wpływ miała wojna depozytowa. Jej koszty pokrywają klienci banków
Łączny wynik z prowizji 12 polskich banków, wchodzących w skład indeksu WIG-Banki, sięgnął w II kwartale 2,58 mld zł. To o 8,4% więcej niż w trzech pierwszych miesiącach obecnego roku i 3,1% ponad wynik sprzed roku. Te zmiany przekładają się na wyższe o 200 mln zł dochody prowizyjne w porównaniu z I kwartałem i o ponad 76 mln zł w relacji do sytuacji z tego samego okresu 2008 r. W I kwartale tego roku banki odnotowały ubytek 102,5 mln zł dochodów z prowizji w porównaniu z analogicznym kwartałem 2008 r. Po I połowie tego rok banki zarobiły na prowizjach i opłatach blisko 5 mld zł, o 26,1 mln zł mniej niż rok wcześniej.
Jednocześnie miniony kwartał przyniósł nasilenie się negatywnej tendencji w zakresie dochodów z odsetek. Wyniósł on w tym czasie 4,29 mld zł, co oznaczało spadek o 70,4 mln zł w porównaniu z I kwartałem tego roku i o przeszło 0,6 mld zł, licząc od wyniku z tego samego okresu 2008 r. Po I półroczu łączne dochody odsetkowe sięgnęły ponad 8,6 mld zł, czyli o 927,6 mln zł mniej niż rok wcześniej. Tym samym w II kwartale 2009 r. relacja wyniku z prowizji do dochodów odsetkowych podniosła się do 60,2% z 54,7% w trzech pierwszych miesiącach tego roku i 51,2% rok wcześniej. Przy porównywaniu tego wskaźnika w poszczególnych bankach trzeba brać pod uwagę specyfikę ich działalności, czy są bardziej nastawione na klientów detalicznych (tu generalnie obciążenia opłatami usług są większe), czy korporacyjnych (tu opłaty są relatywnie mniejsze, gdyż wolumen transakcji zazwyczaj jest duży).
Najwyższy jest on w Banku Millennium oraz BPH, najmniejszy w Kredyt Banku (27,3%), Banku Handlowym (33,9%) oraz BRE (36,6%). Oprócz ING BSK we wszystkich instytucjach nastąpił wzrost w tym względzie w porównaniu z sytuacją z trzech pierwszych miesięcy tego roku. Specyficzna jest sytuacja w Noble Banku, który w II kwartale miał ujemny wynik odsetkowy, a z opłat i prowizji wykazał 128,5 mln zł dochodów.
Przykład tej instytucji najlepiej egzemplifikuje jedną z głównych przyczyn presji na wynik odsetkowy. To wojna depozytowa, dzięki której klienci mogą więcej zarabiać na lokatach, ale banki ponoszą wyższe koszty pozyskiwania kapitału. To negatywnie odbija się na marży odsetkowej banków. Przykładem mogą tu być koszty z tytułu zobowiązań wobec klientów PKO BP, które w I połowie tego roku podniosły się do 1,88 mld zł z 1,12 mld zł rok wcześniej. Jednocześnie przychody z tego tytułu zwiększyły się jedynie do 3,73 mld zł z 3,54 mld zł rok wcześniej. Jeszcze wyraźniej było to widać w Pekao, gdzie przychody z tytułu kredytów i pożyczek obniżyły się w pierwszych 6 miesiącach tego roku w porównaniu z tym samym okresem 2008 r., a koszty poszły w górę.
Wśród przychodów z prowizji i opłat mamy wyraźny wzrost z tytułu obsługi rachunków bankowych. Na przykład PKO BP, kluczowy gracz na rynku detalicznym, uzyskał w I połowie tego roku 424,3 mln zł wobec 402,4 mln zł rok wcześniej. Jeszcze większy wzrost miał miejsce w przypadku obsługi kart płatniczych. Przyniosło to w I połowie tego roku 445,6 mln zł wobec 403,2 mln zł w analogicznym okresie 2008 r. Spadały natomiast przychody z opłat i prowizji związanych z obsługą funduszy inwestycyjnych oraz OFE (w tym za zarządzanie). W I połowie 2008 r. wyniosły 261,7 mln zł, teraz było to jedynie 168,8 mln zł.
Krzysztof Stępień
Źródło: Expander