W piątek drugi pod względem wielkości hiszpański bank Banco Bilbao Vizcaya Argentaria zapowiedział przeznaczenie 6,47 mld euro (8,6 mld USD) na zakup 85% akcji szóstego we Włoszech Banca Nazionale del Lavoro. Byłoby to największe od sześciu lat przejęcie włoskiego banku. Tego samego dnia czołowy holenderski bank ABN Amro ujawnił plany przejęcia Banca Antonveneta, którego wartość rynkowa wynosi 6,6 mld euro.
Prezes włoskiego banku centralnego, 68-letni Antonio Fazio, może zastopować każdą próbę przejęcia banku w tym kraju. Fazio w 1993 r. został mianowany prezesem Banku Włoch. Funkcję tę w Italii sprawuje się dożywotnio. Od 12 lat skutecznie blokował wszelkie próby z zagranicy zwiększenia udziałów powyżej 18% we włoskich bankach.
– Struktura włoskiego rynku jest przestarzała. Bankom nie zależy na podnoszeniu wydajności i poprawie jakości usług, gdyż chroni je Fazio – powiedział agencji Bloomberga Elio Lannutti, szef rzymskiego stowarzyszenia konsumenckiego Adusbef. Dla klientów skutki tego protekcjonizmu są opłakane. Włosi płacą 501 euro rocznie za usługi bankowe, trzykrotnie więcej od średniej dla 11 zachodnioeuropejskich i północnoamerykańskich krajów – wynika z obliczeń ING Groep i Cap Gemini Ernst & Young. Według raportu Adusbefu, średni koszt prowadzenia rachunku bankowego wynosi we Włoszech 550 euro rocznie, a w Holandii 36 euro.
Unijny komisarz ds. usług finansowych Charlie McCreevy przed miesiącem wystosował list do Fazio z apelem, by bank centralny nie sprzeciwiał się przejęciom włoskich instytucji przez zagraniczne, i żądaniem wyjaśnienia polityki Banku Włoch wobec zagranicznej własności. W odpowiedzi Fazio napisał, że międzynarodowe fuzje mogą być „trudne”, ale zapewnił, że nigdy nie dyskryminował zagranicznych banków – informuje „Parkiet”.