Fuzja czterech banków wchodzących w skład Grupy Pekao nastąpiła z początkiem 1999 r. BPH formalnie wchłonął Powszechny Bank Kredytowy w końcu 2001 r. Zyski zarówno Pekao, jak i BPH są obecnie wyraźnie większe niż suma dochodów banków przed połączeniem. Jakie były tego przyczyny?
Zsumowany zysk brutto banków z Grupy Pekao w ostatnim roku przed konsolidacją dochodził do miliarda złotych (dziś, po uwzględnieniu inflacji, byłoby to blisko 1,3 mld zł). Tymczasem w ub.r. zysk brutto Pekao przekroczył 1,5 mld zł.
Gdyby porównywać wielkości nominalne okazałoby się, że po fuzji Bank Pekao postawił na rozwijanie biznesu – pozycją, która zwiększyła się w największym stopniu, był wynik na działalności bankowej. Były to przede wszystkim dochody z prowizji. Wynik odsetkowy wzrósł w dużo mniejszym stopniu. Trzeba jednak pamiętać, że w tym czasie doszło do bardzo dużego spadku stóp procentowych, co miało negatywny wpływ na marżę odsetkową.
W drugiej części łączącej się obecnie pary – Banku BPH – porównanie wartości nominalnych pozwala stwierdzić, że wzrost zysku był możliwy głównie dzięki niższym kosztom, na drugim miejscu było jednak zwiększenie wyniku z podstawowej działalności. Ale po uwzględnieniu inflacji okazuje się, że pozytywne efekty są niemal wyłączną zasługą racjonalizacji wydatków. Dochody rosły bowiem w tempie mniejszym od inflacji.
Wśród branych przez „Parkiet” pod uwagę bankowych fuzji tylko przy połączeniu Banku Zachodniego i WBK widać pozytywne efekty osiągnięte nie tylko dzięki kosztom czy rezerwom, ale również po stronie dochodowej. Można się domyślać, że w dużej mierze było to spowodowane wykorzystaniem potencjału Banku Zachodniego. Wrocławski bank był ostatnią instytucją bankową prywatyzowaną z udziałem inwestora branżowego. Konkurenci zostawili go wyraźnie za sobą, co z punktu widzenia nowego właściciela dawało szansę na osiągnięcie korzyści większych niż przy przejęciu w pełni sprawnej firmy.
Wzrost dochodów po fuzji BZ WBK wydaje się więc nie do powtórzenia przy połączeniu Pekao i BPH. – W ich przypadku potencjał przychodowy widziałbym w długim terminie, bo przy tej skali działania możliwe będzie budowanie pozycji drugiego ogólnopolskiego banku – uważa Andrzej Powierża. Dochody będą większe dzięki temu, że po połączeniu bank będzie docierać do klientów tam, gdzie nie będzie konkurentów.