Ceny złota, pomimo że znajdują się blisko historycznych rekordów, wydają się nadal relatywnie niskie. Obawy o stan światowej gospodarki osiągnęły apogeum. Chęć ulokowania oszczędności w tzw. twardych aktywach cieszy się dużą popularnością i nadal rośnie.
Pesymizm sprawił, że ceny złota dosłownie wyrwały się z więzi ścisłej zależności względem dolara. Dotychczas umacnianie się amerykańskiej waluty powodowało spadki cen żółtego metalu. Obecnie silny dolar towarzyszy wysokim cenom złota (w okolicach 900 USD za uncję), choć teoretycznie powinno kosztować w okolicach 700 USD. Nie jest wykluczone, iż w kolejnych tygodniach uncja kosztować będzie 1000 USD. Realny jest ponadto scenariusz, iż poprawa nastrojów na rynkach (która w normalnych warunkach sprowadziłaby ceny złota niżej) sprawi, iż dolar osłabi się wyraźnie. W tym momencie wspomniana zależność na linii dolar – złoto najprawdopodobniej będzie znów widoczna.
Argumenty ku wzrostom cen złota w „zadziwiający” sposób mogą się obecnie wymieniać. To niejako automatycznie plasuje docelowe ceny uncji w przedziale 1200-1300 USD w horyzoncie 4-6 miesięcy. Nie należy wykluczać 1500 USD. To skrajny scenariusz, lecz obecny kryzys dobitnie pokazał, iż ekstrema szybko stają się chlebem powszednim na finansowych rynkach.
Michał Poła,
Analityk New World Alternative Investments
Źródło: New World Alternative Investments