Dziś rano dolara można było kupić już za 2,84 zł., najtaniej od 5 listopada ubiegłego roku. Nasza waluta demonstrowała swą moc także wobec euro i franka. Wspólną walutę wyceniano na 4,1 zł, a za „szwajcara” płacono 2,68 zł.
Złotemu pomagają oczywiście najbardziej warunki zewnętrzne, czyli przede wszystkim zdecydowane osłabienie dolara na światowych rynkach. Ale też i czynniki związane z dobrą kondycją naszej gospodarki mają tu wpływ niebagatelny. Opublikowany w ubiegłym tygodniu wskaźnik aktywności gospodarczej polskiego przemysłu świadczy, że negatywne tendencje zdecydowanie słabną i niedługo możemy spodziewać się powrotu na ścieżkę wzrostu. Postrzeganie naszej gospodarki i jej perspektyw przez międzynarodowe instytucje finansowe jest wciąż bardzo dobre i ciągle docierają nowe sygnały potwierdzające te opinie. Najświeższe, to podwyższenie prognozy dla polskiej gospodarki przez JP Morgan oraz potwierdzenie przez agencję Standard&Poors ratingu dla naszego kraju i utrzymanie stabilnej perspektywy.
W tych warunkach trudno się dziwić, że złoty zachowuje się wyjątkowo dobrze. Kurs dolara został sprowadzony do poziomu najniższego od początku listopada ubiegłego roku. Opcyjnie ekstrawagancje kursu mamy już dawno za sobą. Teraz liczą się solidne fundamenty, a nie krótkotrwała spekulacja.
W tej chwili złoty, podobnie jak inne waluty naszego regionu, korzysta ze zwiększonej chęci zakupów bardziej ryzykownych aktywów przez międzynarodowy kapitał. Jednak wszystko wskazuje na to, że nawet gdy pozytywne nastawienie inwestorów do naszych rynków minie, możemy liczyć, że złoty na tym ucierpi znacznie mniej, niż waluty. Na razie, póki giełdom nie grożą poważniejsze spadki, możemy się cieszyć z umocnienia złotego, choć ta radość nie jest powszechna. Eksporterzy woleliby widzieć naszą walutę znacznie słabszą, ale przecież mieli kilka ładnych miesięcy „żniw”. Teraz głębiej oddychają importerzy i przede wszystkim posiadacze kredytów walutowych. Tylko od końca czerwca frank potaniał o 32 grosze, czyli o ponad 10 proc. Od najwyższego poziomu z lutego tego roku spadek ceny płaconej za „szwajcara” sięgnął ponad 60 groszy, czyli około 19 proc.
Roman Przasnyski
Źródło: Gold Finance