Dzień wczorajszy przyniósł nieznaczne umocnienie złotego w stosunku do euro, a także w stosunku do walut naszego regionu – kurs CZKPLN wynosi dziś rano już 0,1564 i jest to najniższy jego poziom od lutego 2009 roku.
Czechy są krajem, którego gospodarka oraz finanse publiczne postrzegane są jako znacznie bardziej stabilne, niż w przypadku Polski, dlatego też korona traciła w tym roku znaczne mniej niż złoty. W „normalnych” warunkach umocnienie PLN w stosunku do CZK można uznać za przejaw nieznacznego obniżenia awersji inwestorów do ryzyka, jednak na płytkim i mało płynnym rynku trudno dopatrywać się w zmianach tego kursu znaczenia.
Publikowane w dniu wczorajszym dane makroekonomiczne nie przyniosły niespodzianek. Indeks cen nieruchomości S&P/Case-Shiller wskazuje na dalszy spadek cen nieruchomości w USA – o 7,3% w ujęciu rocznym. Ceny wzrosły o 0,4% w ujęciu miesięcznym (i po wyrównaniu sezonowym), ceny niewyrównane sezonowo w ujęciu miesięcznym nie zmieniły się. Ekonomiści w USA spodziewają się, że po kilku miesiącach wzrostu cen i zwiększeniu się podaży nieruchomości ceny mogą ponownie zacząć spadać.
Obecnie są o 29% niższe niż na szczycie boomu w sektorze nieruchomości, tj. mniej więcej na poziomie z 2003 roku. Pobieżne szacunki pozwalają stwierdzić, że w przypadku 25% kredytów hipotecznych pożyczkobiorcy mają do spłacenia kwoty większe od bieżącej wartości ich domów. Wygląda jednak na to, że największy spadek cen nieruchomości już za Amerykanami. W roku 2010 ceny mogą co prawda jeszcze się obniżyć, ale w znacznie wolniejszym tempie – prognozują m. in. RBS i JP Morgan Chase.
Wśród oczekiwanych dziś publikacji danych makroekonomicznych inwestorzy zwrócą być może uwagę na dane z Polski. O 14:00 GUS poda informacje o saldzie na rachunku obrotów bieżących w III kwartale 2009 roku. Poprzedni odczyt wskazywał na istnienie na rachunku obrotów bieżących deficytu w wysokości 845 mln EUR. Oprócz tego, umiarkowane zainteresowanie mogą wzbudzić dane ze Szwajcarii (indeks instytutu KOF – prognozy przewidują wzrost z 1,62 do 1,70 pkt.) oraz z USA (indeks Chicago PMI – prognozy przewidują spadek z 56,1 do 55,1 pkt.).
Mniej interesującym wydarzeniem będzie publikacja danych o produkcji przemysłowej w Czechach, gdzie po tym jak jeszcze w danych za październik widoczny był spadek produkcji o 17,4% w ujęciu rocznym, obecnie przewidywany jest pierwszy od 14 miesięcy wzrost, wynikający w dużym stopniu z efektu bazy.
Do końca roku pozostało kilkadziesiąt godzin i inwestorzy nie wykazują dużej aktywności. Inwestorzy instytucjonalni uzyskali już docelowy kształt portfela inwestycyjnego, który będą chcieli wykazać w bilansie. Być może jednak złoty odnotuje dziś kolejne umocnienie w stosunku do euro – trudno jednak spodziewać się ruchów większych, niż 1 grosz.
Źródło: Advanced Financial Solutions