O ponad 50 procent wzrosła w ciągu roku wartość odszkodowań za wypadki spowodowane przez nieubezpieczonych i niezidentyfikowanych sprawców na terenie Polski – alarmuje Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.
Ten skokowy wzrost wypłat to efekt wznawiania dawno już zakończonych spraw i występowania o kolejne odszkodowania za wypadki drogowe sprzed lat, a także wynik znacznie wyższych sum zasadzanych obecnie przez sądy. Coraz więcej członków rodziny występuje o odszkodowanie po stracie osoby bliskiej w wypadku drogowym. Tylko w tym roku roszczenia po śmierci poszkodowanych w latach 1997/2007 zgłosiło do UFG już ponad 2 tysiące osób.
W pierwszym półroczu 2015 roku UFG wypłacił – ponad 52 mln złotych czyli aż o 55 procent więcej niż przed rokiem* – tytułem odszkodowań za wypadki spowodowane przez nieubezpieczonych i niezidentyfikowanych sprawców. Tradycyjnie w wypłatach Funduszu ogromny udział mają szkody osobowe. Natomiast ten obecny skokowy ich wzrost – to rezultat dużej puli nowych wypłat za szkody osobowe z wypadków sprzed 2007 roku (uchwała Sądu Najwyższego, pod wpływem działań pro-konsumenckich, dopuściła możliwość zgłaszania roszczeń o zapłatę zadośćuczynień za wypadki z udziałem nieznanego sprawcy, sprzed kilkunastu lat). – W efekcie od początku 2014 roku z prawie 60 mln złotych wszystkich świadczeń, wypłaconych przez Fundusz, za szkody osobowe – aż 32 mln złotych – stanowią odszkodowania za wypadki które wydarzyły się przed 2007 rokiem– mówi Sława Cwalińska Weychert, wiceprezes UFG.
– Przy czym udział tych starych świadczeń w wypłatach Funduszu rośnie skokowo: z 47 proc. w minionym roku do ponad 60 procent w tym roku. Oznacza to, że kierowcy kupujący dziś OC, płacą nie tylko za wypadki obecnie powodowane przez nieubezpieczonych i nieznanych sprawców, ale – w coraz większym stopniu – również za tego typu wypadki nawet sprzed kilkunastu lat – zaznacza.
– Jeżeli ten trend wzrostu świadczeń utrzyma się przez dłuższy okres, niezbędne będzie uruchomienie procedury podwyższenia składki płaconej przez ubezpieczycieli na UFG– ostrzega Elżbieta Wanat Połeć, prezes UFG. – Z naszych szacunków wynika, że aby pokryć te lawinowo rosnące roszczenia – rynek ubezpieczeń komunikacyjnych musiałby sięgnąć do kiszeni kierowców i podwyższyć składkę na Fundusz z obecnych 1,3 procent do 2 procent rocznego przypisu składki za ubezpieczenia OC –dodaje. Świadczenia dla ofiar wypadków spowodowanych przez nieubezpieczonych lub nieznanych sprawców finansują właściciele pojazdów, posiadający to obowiązkowe ubezpieczenie. Towarzystwa oferujące polisy komunikacyjne odprowadzają bowiem część składki na odszkodowania wypłacane przez UFG.
Tak znaczny wzrost wypłacanych kwot to efekt kilku czynników. Jednym z najistotniejszych jest zasądzanie przez sądy coraz wyższych odszkodowań dla ofiar wypadków, również tych z udziałem nieubezpieczonych i nieznanych sprawców. To z kolei stwarza okazję osobom poszkodowanym do występowania o coraz wyższe świadczenia – zarówno w nowych roszczeniach, jak i w roszczeniach o kolejne świadczenia – i to nawet w sprawach zakończonych już przed laty. Innym istotnym czynnikiem jest wydłużenie, aż do dwudziestu lat, okresu przedawniania się roszczeń, za szkody wynikłe z przestępstwa. W rezultacie do wielu spraw zlikwidowanych i zakończonych już przez UFG w latach 1997 – 2007 – teraz ponownie zgłaszane są roszczenia osobowe. Występują z nimi również nowe osoby – poszkodowane w swoim dzisiejszym odczuciu – śmiercią krewnego w wypadku drogowym.
Ten stale rozszerzający się krąg osób bliskich występujących o świadczenia – stanowi znaczącą kolejną przyczynę wzrostu wypłacanych odszkodowań. O takie świadczenia występuje na przykład już nie tylko syn ale i synowa, a także szwagierka czy dalsze kuzynostwo, śmiertelnej ofiary wypadku. W rezultacie tylko w 2015 roku roszczenia po śmierci poszkodowanych w latach 1997 – 2007 zgłosiło dotychczas do UFG już ponad 2000 osób.
– Dokładniejsza ocena rozwoju tego zjawiska będzie możliwa po trzecim kwartale roku– zastrzega Elżbieta Wanat-Połeć. – Jednak nawet jeżeli okaże się to jednorazowym skokiem – który będzie zanikał, gdy wyczerpią się roszczenia za wypadki sprzed 2007 roku – to i tak wypłacane przez nas już teraz kwoty, są bardzo wysokie– dodaje. O ile przed jeszcze przed kilku laty średnia wypłata UFG wynosiła kilkanaście tysięcy złotych, to obecnie nierzadko sięga ona nawet stu tysięcy złotych. Przy czym ogromną część wypłat za szkody na osobie, bo blisko 80 procent, stanowią zadośćuczynienia. – Dopóki sprawa zadośćuczynień z OC komunikacyjnego, wypłacanych w Polsce przez rynek ubezpieczeniowy, nie zostanie w jakikolwiek sposób skodyfikowana – tak jak to ma miejsce w wielu krajach europejskich – czekają nas ogromne wypłaty, które będą musiały skutkować nawet kilkuset złotową podwyżką składek na OC –prognozuje prezes UFG.
__________________
* tymczasem w latach 2005/2010 średnie półroczne wypłaty odszkodowań z UFG oscylowały wokół 20 mln złotych. Co istotne też liczba szkód nie zmienia się znacząco, a rośnie jedynie wysokość samych odszkodowań. Łącznie bowiem w I półroczu 2015 roku UFG wypłacił świadczenia w 3 143 szkodach komunikacyjnych, o 2 proc. mniej niż rok wcześniej.