Kredyt może pomóc w realizacji życiowych planów, ale także zaszkodzić domowym finansom w dłuższym okresie. Wiele zależy od tego, czy zaciągnięcie zobowiązania będzie elementem przemyślanej strategii, czy raczej emocjonalnym impulsem. W przypadku decyzji finansowych podejście „na chłodno” sprawdza się o wiele lepiej.
Zanim ostatecznie podejmiemy decyzję o tym, czy idziemy do banku po kredyt, czy może część planów odkładamy na później, warto dokładnie rozpatrzyć za i przeciw. Pomóc w tym może kilka podstawowych zasad.
1. Sam zbadaj zdolność kredytową
Banki zawsze sprawdzają, czy stać nas na spłatę zaciąganego zobowiązania. Badanie zdolności kredytowej służy jednak przede wszystkim interesom kredytodawcy, żeby nie wziął na siebie nadmiernego ryzyka. Nie zwalnia to nas z samodzielnej oceny, czy podołamy nowym finansowym obowiązkom.
Zanim pomyślimy o kredycie, powinniśmy przede wszystkim:
-
policzyć, jaka część naszych dochodów może zostać przeznaczona na spłatę rat albo, inaczej rzecz ujmując, jaka kwota zostaje do naszej dyspozycji po wszelkich wydatkach na codzienne życie (włączając w to przyjemności, nie tylko obowiązki); warto w tym przypadku być realistą!
-
zrobić kredytowy rachunek sumienia – zsumować wszystkie spłacane raty, ale też uwzględnić zobowiązania, w przypadku których jesteśmy „jedynie” poręczycielami; jeśli już dziś stanowią one znaczną część miesięcznych dochodów (np. 30 proc.), to nie tylko nie powinniśmy się mocniej zadłużać, ale także możemy mieć kłopot z uzyskaniem kredytu w banku.
Kredyt z reguły zaciągamy na kilka, a nawet kilkadziesiąt lat. Życie potrafi zaskakiwać i nie przewidzimy wszystkich okoliczności, które mogą wpłynąć na naszą finansową kondycję. Warto więc przeprowadzić krótkoterminowy „stress test” domowego budżetu i zadać sobie co najmniej dwa pytania:
Jak poradziłbym sobie z niespodziewanym jednorazowym większym 2. Przeprowadź test finansowych niespodzianek
-
wydatkiem? Czy mam finansowe rezerwy, które pozwolą np. naprawić zepsute auto, czy musiałbym ponownie się zadłużyć lub nie byłbym w stanie spłacić raty kredytu?
-
Co stałoby się, gdybym nagle stracił pracę? Czy mam jakikolwiek plan awaryjny (np. oszczędności, inne źródło dochodu)?
Jeśli nie jesteśmy przygotowani na takie ewentualności, to złośliwość losu w trakcie spłaty kredytu może sprawić, że wpadniemy w poważne kłopoty.
3. Nie bój się zadawać pytań, bądź dociekliwy
Decyzja o zaciągnięciu kredytu nie powinna być podejmowana szybko. A reklamy? Należy dokładnie sprawdzić wszelkie zawarte w nich informacje. Podstawą do porównań powinny być symulacje przygotowane dla nas przez bankowych doradców niż ogólne dane prezentowane na billboardach czy telewizyjnych spotach.
Gdy otrzymamy już umowę, to również nie spieszmy się z jej podpisywaniem. Nie bójmy się zapytać, jeśli nie rozumiemy jakichś zapisów lub trudno nam ocenić, jakie mają konsekwencje. Warto też pamiętać o tym, że w przypadku kredytów konsumenckich mamy 14 dni na zrezygnowanie z umowy po jej podpisaniu.
Michał Kisiel, Bankier.pl