W październiku z rejestru REGON wykreślonych zostało 28,1 tys. jednoosobowych firm. To o ponad połowę więcej niż we wrześniu i o prawie połowię więcej niż przed rokiem. Na szczęście ubytek firm jest efektem porządków w rejestrze, a nie masowego zamykania firm.
Liczba zlikwidowanych w październiku jednoosobowych działalności gospodarczych była największa od stycznia br. kiedy zamknięto 34,6 tys. jednoosobowych firm. Nasilenie tego zjawiska w październiku może wydać się dość zaskakujące, bo – na ile można mówić o jakiejkolwiek prawidłowości na podstawie niespełna dwuletniej historii danych udostępnianych przez GUS – liczba wyrejestrowań rośnie skokowo dopiero w miesiącach grudzień-styczeń. Tak było na przełomie lat 2011/2012 oraz 2012/2013.
Porządki w bazie CEIDG
W październiku zamknięto o 53% więcej firm niż we wrześniu i o 46% więcej niż w październiku 2012 r. Liczba wyrejestrowań była też o jedną trzecią większa od średniej z ostatnich 12 miesięcy. Jak się okazuje „odpowiedzialne” za ten stan rzeczy jest Ministerstwo Gospodarki. Według resortu, w bazie CEIDG nagromadziło się kilkadziesiąt tysięcy firm, którym minął 24-miesięczny okres zawieszenia działalności gospodarczej. Firmy te, zgodnie z prawem, powinny zostać z automatu wykreślone z rejestru. Ministerstwo podjęło jednak decyzję, o nierobieniu tego w sposób automatyczny, ale skierowaniu wcześniej do właścicieli zawieszonych firm zawiadomień o planowanym wykreśleniu. W efekcie tych działań, kilka tysięcy podmiotów zostało w ostatnich tygodniach usunięte z rejestru. A różnica w liczbie zamkniętych w październiku firm względem średniej z ostatnich 12 miesięcy wynosi 6,9 tys.
Zawieszenie działalności jest zwykle pierwszym krokiem, na jaki decydują się przedsiębiorcy, którym biznes nie idzie. Pozwala na niepłacenie składek ZUS. Według Jakuba Domerackiego, menedżera w Inkubatorze Przedsiębiorczości Idea Banku, przed perspektywą zamknięcia firmy stają najczęściej w pierwszym roku działalności. – To jest czas, w którym weryfikuje się model biznesowy, czy to, co się stworzyło ma w ogóle sens – mówi.
– Do sześciu miesięcy zajmuje zwykle zbudowanie firmy i produktu, przez kolejne 3-4 miesiące zazwyczaj nic się jeszcze nie sprzedaje. Ale jeżeli po tym czasie produkt jest już skończony, a nie ma na niego klientów, to znaczy, że trzeba poważnie zweryfikować model biznesy –ocenia Jakub Domeracki. Jego zdaniem, drugi krytyczny moment występuje w trzecim roku prowadzenia biznesu. Wtedy zwykle pojawi się konieczność poczynienia nowych inwestycji, zaczynają się problemy ze ściąganiem należności, a w konsekwencji problemy z płynnością.
–Często zdarza się też, że przedsiębiorca, któremu biznes od razu chwycił i który zaczął zarabiać niezłe pieniądze, po pewnym czasie przestaje kontrolować koszty, a na dodatek sam zaczyna prowadzić zbyt konsumpcyjny model życia. Jeśli dodatkowo ograniczy czas poświęcany firmie, to droga od sukcesu do porażki może być bardzo krótka – dodajeekspert z Inkubatora Przedsiębiorczości.
Wyższe składki ZUS
Można też przypuszczać, że w przypadku pewnej grupy przedsiębiorców powodem decyzji o zawieszeniu czy zamknięciu firmy jest konieczność zapłaty wyższych składek ZUS. Przez pierwsze dwa lata prowadzenia działalności gospodarczej nowi przedsiębiorcy mogą korzystać z preferencyjnych stawek. W 2013 r. tzw. preferencyjny ZUS wynosi 414,85 zł (minimalna miesięczna składka na ubezpieczenie społeczne oraz składka zdrowotna). W przypadku pozostałych firm minimalne składki wynoszą 1026,98 zł miesięcznie. Wzrost obciążenia po dwóch latach prowadzenia biznesu jest więc znaczący i jeśli firma jest na granicy rentowności, może skutkować decyzją o jej zamknięciu. Dotyczy to w szczególności osób będących na tzw. samozatrudnieniu.
Przyczyny zamykania firm mogą też kryć się w największych problemach, z jakimi muszą stykać się przedsiębiorcy. A te zostały nakreślone w przeprowadzonym kilka tygodni temu przez Grupę Idea Banku badaniu wśród mikroprzedsiębiorców. Z badania wynika, że najbardziej życie utrudniają im wysokie podatki i pozapłacowe koszty pracy, a także skomplikowane i nieprecyzyjne przepisy podatkowe.
Pęd do biznesu wciąż przyspiesza
Z dużo większym optymizmem na polską przedsiębiorczość pozwalają spojrzeć dane o liczbie nowozarejestrowanych jednoosobowych firm. W październiku takich firm powstało 25,3 tys. To o 8% więcej niż we wrześniu i o 5% więcej niż przed rokiem. W ostatnich 12 miesiącach zarejestrowanych zostało ponad 305 tysięcy nowych firm. Dane prezentujące zsumowane wyniki nowych rejestracji wykazują tendencje rosnącą. Wśród przyczyn rosnącego zainteresowania Polaków własnym biznesem niezmiennie wymienić można: modę na niezależność, chęć szybkiej kariery, pociąg do luksusu, łatwość założenia i wypromowania firmy, przewartościowanie korporacji czy wpatrzenie w biznesowe autorytety w kraju i za granicą. Ale do założenia własnego biznesu często skłania też po prostu konieczność – np. utrata dotychczasowego miejsca pracy.
Porządki w bazie CEIDG i przewaga firm likwidowanych nad tworzonymi zadecydowała o negatywnym bilansie za październik. Pod koniec miesiąca zarejestrowanych było 2 958,8 tys. jednoosobowych działalności gospodarczych, o prawie 2,5 tys. mniej niż we wrześniu. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia tylko dwa razy od grudnia 2011 r., od kiedy GUS udostępnia statystyki rejestru REGON. W styczniu 2012 r. rejestr zmniejszył się o 16,8 tys. podmiotów, a rok później – o 8 tysięcy.
Katarzyna Siwek
Tax Care