Pieniądz elektroniczny to ciągle niszowy obszar rynku płatności, jednak według ekspertów Deutsche Bank Research będzie on z czasem coraz bardziej zyskiwał na znaczeniu. Przyczynią się do tego trzy trendy: rozwój innowacyjnych systemów płatności mobilnych, cyfryzacja usług finansowych oraz usługi pieniądza wirtualnego, który może okazać się prawdziwym hitem dzięki ogromnej masie potencjalnych użytkowników – aktywnych internautów.
Pieniądz elektroniczny to mówiąc najprościej – cyfrowy odpowiednik gotówki. Za jego pośrednictwem można dokonywać płatności bez potrzeby angażowania rachunku bankowego. Pieniądz elektroniczny działa na zasadzie przedpłacenia. Aby móc z niego korzystać, należy najpierw wpłacić pewną kwotę na dedykowane elektroniczne subkonto w systemie internetowym banku lub operatora. Kwota ta jest cyfrowo przypisana użytkownikowi – na specjalnym fizycznym nośniku (a konkretnie na umieszonym na nim chipie), jak karta elektroniczna czy brelok, bądź w postaci wirtualnej, dostępnej online informacji zapisanej na serwerze.
W Internecie rządzą karty
Według danych Europejskiego Banku Centralnego najpopularniejszą metodą płacenia za zakupy w Internecie na starym kontynencie jest karta płatnicza (dowolny rodzaj). Transakcje z udziałem elektronicznego pieniądza to ciągle rozwiązanie niszowe, ale ich udział z roku na rok stopniowo rośnie. Marginalizacji za to ulegają płatności dokonywane czekami.
Karta płatnicza jest jednocześnie najpopularniejszym nośnikiem pieniądza elektronicznego. Liczba kart płatniczych zawierających tę funkcję wzrasta regularnie. Jej dynamika wzrostu przerasta rozwój innych form płatności. Jak podaje EBC w ciągu 10 lat od roku 2000 średni wzrost liczby transakcji dokonanych za pomocą e-pieniądza wyniósł w Europie 11,5 proc. To rozwój szybszy, niż w przypadku innych instrumentów takich jak karty płatnicze (10,8 proc.), polecenie przelewu (5,6 proc.), polecenie zapłaty (6,4 proc.) czy czeki, w przypadku których liczba transakcji skurczyła się aż o 5,7 proc. W sumie w całej Europie w 2010 roku wykonano z wykorzystaniem różnych rodzajów pieniądza elektronicznego transakcje na niewiele ponad 80 mln euro.
Pod względem popularności e-pieniądza wśród klientów Stany Zjednoczone zdecydowanie wyprzedzają Europę. Do popularyzacji tej formy rozliczeń przyczynia się stosowanie od wielu lat systemu PayPal na popularnym portalu zakupowym eBay. PayPal to przykład czysto internetowej formy e-płatności. W Stanach Zjednoczonych już około 60 proc. transakcji internetowych dokonywanych jest za pomocą tego systemu, a udział ten niemal podwoił się w ciągu ostatnich 3 lat – wynika z danych analizowanych przez Deutsche Bank Research. Amerykanie dokonują za pomocą PayPal płatności o wartości niemal 120 mld dolarów rocznie.
E-pieniądz to przyszłość Internetu
Postępująca cyfryzacja usług finansowych przyczynia się do zwiększania popularności transakcji wykonywanych za pomocą e-pieniądza. – Systemy płatnicze wykorzystujące elektroniczny pieniądz mogą z powodzeniem konkurować z płatnościami dokonywanymi za pomocą kart kredytowych przy zdalnym opłacaniu usług przez Internet – czytamy w raporcie Deutsche Bank Research. – Dużą popularność wśród konsumentów mogą zyskać zwłaszcza tzw. mobilne portfele – czyli oprogramowanie wgrywane na kartę SIM telefonu komórkowego, umożliwiające wykorzystywanie telefonu w identyczny sposób jak bezstykowe karty płatnicze – piszą w raporcie eksperci DB Research. Nie bez powodu Unia Europejska już dwa lata temu wprowadziła specjalną dyrektywę dotyczącą e-pieniądza, której celem jest ułatwienie emisji tej formy narzędzi płatniczych. Niestety, Polska oraz kilka innych krajów UE wciąż nie wdrożyło tej unijnej dyrektywy, co może znacznie opóźnić upowszechnianie się e-pieniądza w naszym kraju.
Poza systemem
Ciekawym obszarem rozwoju e-pieniędzy są pieniądze wirtualne. Ta specyficzna forma płatności funkcjonuje wyłącznie w przestrzeni internetowej, w systemie peer-to-peer (czyli bezpośrednio między użytkownikami) i nie jest związana z żadnym oficjalnym systemem walutowym ani bankiem centralnym. Dwa największe alternatywne systemy płatności to Bitcoin i Facebook Credits. Sam Bitcoin („Bitmoneta”) to cyfrowa waluta stworzona w 2009, do której wymiany użytkownicy używają specjalnego, otwartego oprogramowania. Płatnik i odbiorca przelewu posługują się „Bitmonetami”, które zapisywane są na komputerze w formie pliku portfela. Bitmonety można przesyłać pomiędzy dowolnymi użytkownikami sieci Bitcoin. Dzięki temu system działa bardzo szybko – przelewy dokonywane są w przeciągu kilku sekund, ich weryfikacja trwa minuty. Obecnie na świecie jest w obrocie zaledwie 6 mln Bitmonet, niemniej jak oceniają eksperci Deutsche Bank Research, ta nisza może gwałtownie urosnąć dzięki stale zwiększającej się liczbie potencjalnych użytkowników – Internautów. Szczególnie, jeśli pamiętamy, że zapis o wirtualnych pieniądzach można przechowywać w smartfonie.
W Polsce systemy wykorzystujące e-pieniądz są wciąż dużo rzadziej stosowane niż w krajach Europy Zachodniej, nie mówiąc już o Stanach Zjednoczonych. Pozostaje mieć nadzieję, że coraz większa popularność smarftonów oraz rosnąca liczba użytkowników Internetu spowoduje, że Polacy będą chętniej sięgać po te szybkie, wygodne i nowoczesne sposoby płatności.
Źródło: Deutsche Bank