„Celem wprowadzenia zmiany było, między innymi, zwiększenie ochrony ofiar wypadków komunikacyjnych. Rzecznik Praw Obywatelskich już w 2006 r. w piśmie skierowanym do Ministra Sprawiedliwości, zawarł sugestię, żeby Kodeksie cywilnym zamieszczony został przepis o zadośćuczynieniu pieniężnym za krzywdę z powodu śmierci osoby najbliższej”, wyjaśnia Joannna Smereczańska Smulczyk z Kancelarii Radców Prawnych EuCO.
Z doświadczeń Europejskiego Centrum Odszkodowań (EuCO) wynika, że ciągle niewielu Polaków wie o takiej możliwości dochodzenia zadośćuczynienia po śmierci najbliższych.
„Pamiętajmy, że dochodzenie roszczeń jest postępowaniem na wniosek a nie z urzędu. Sami musimy wystąpić z takim żądaniem oraz go uzasadnić oraz wykazać, że zostały spełnione przesłanki warunkujące przyznanie odpowiedniej sumy pieniężnej tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę”, informuje Joanna Smereczańska-Smulczyk.
EuCO prowadzi 1100 spraw na łączną kwotę 26 mln złotych, w tym:
Etap sądowy:
440 prowadzonych spraw na łączną kwotę 10 mln zł – średnio 22,7 tys zł
Etap przedsądowy:
310 spraw zamkniętych na łączną kwotę 5 mln zł – średnio 16 tys. zł
200 spraw toku na łączną kwotę 6,4 mln zł – średnio 32 tys. zł
150 spraw w przygotowaniu do zgłoszenia w sądzie na łączną kwotę 4 mln zł.
To ciągle niewiele, biorąc pod uwagę, że 2008 roku na polskich drogach zginęło prawie 5,5 tys. osób, a w 2009 roku ponad 4,5 tys osób.
Kto może starać się o zadośćuczynienie? Przyjęte kryterium to stopień pokrewieństwa, ale także faktyczny układ stosunków rodzinnych w odniesieniu do konkretnego stanu sprawy. Przyjmuje się, że są to: wstępni, zstępni, małżonkowie, rodzeństwo, przysposobiony, przysposabiający , osoby pozostające w konkubinacie. W indywidualnej ocenie nie można z grona osób najbliższych wykluczyć np. narzeczeństwa, teściów, zięciów, ojczymów, macochy, pasierbów.
„Nikt nie zwróci nam życia najbliższych ale warto skorzystać z możliwości jakie daje polskie prawo”, powiedziała Joanna Smereczańska-Smulczyk.
Źródło: Bankier.pl