Marzenie o debiucie giełdowym odroczone – Bank Pocztowy złożył w piątek do Komisji Nadzoru Finansowego wniosek o zawieszenie postępowania o zatwierdzenie prospektu emisyjnego. Bank nadal chce pojawić się na giełdzie, ale na pewno nie wtedy, kiedy inwestorzy uciekają z niej w popłochu.
Jeszcze na Forum Ekonomicznym w Krynicy, Prezes Tomasz Bogus zapewniał dziennikarzy, że nadal wybiera się z bankiem na giełdowy parkiet, chociaż bacznie obserwuje nieprzewidywalny rynek. Prospekt złożony został w lipcu, czyli w czasie, gdzie analitycy nadal wierzyli w powrót letniej hossy, pomimo lekkich spadków. Bank Pocztowy z emisji akcji chciał pozyskać około 320 mln zł na finansowanie akcji kredytowej oraz wzmocnienie pozycji płynnościowej. Ostatnie dwa miesiące i zarazem najgorszy kwartał dla polskiej giełdy od kryzysu w 2008 zweryfikował poglądy nie tylko inwestorów.
Co powiedział prezes?
Sytuacja makroekonomiczna w kraju i za granicą oraz gwałtowne załamanie się koniunktury na rynkach kapitałowych zmniejszyły popyt na akcje oraz w istotny sposób obniżyły możliwy do osiągnięcia w ofertach publicznych poziom wycen rynkowych. Szczególną uwagę należy zwrócić na brak stabilności na rynkach, co może skutkować podwyższonym ryzykiem pojawienia się czynników zewnętrznych, niezależnych od banku, wpływających na wynik procesu IPO. Dlatego zarząd banku podjął uchwałę o zawieszeniu postępowania. – tłumaczył Tomasz Bogus, prezes zarządu Banku Pocztowego.
Przerwanie procesu w Komisji Nadzoru Finansowego to nie koniec marzeń związanych z giełdą. Bank zamierza tylko przeczekać obecne zawirowania i stosować się do zakładanej strategii. Biorąc pod uwagę potencjał współpracy z samą instytucją Poczty Polskiej i ambitną misję „ubankowienia” Polaków, przed bankiem pocztowym jeszcze wiele wyzwań w nadchodzących latach.
Nie rezygnujemy z naszych planów giełdowych, wraz z naszymi doradcami będziemy monitorować sytuację na rynkach kapitałowych i w przypadku pojawienia się sprzyjających okoliczności, podejmiemy dalsze decyzje. Bank Pocztowy w dalszym ciągu realizuje i będzie realizował założoną strategię, dynamicznie pozyskując klientów i polepszając wyniki biznesowe i finansowe. W tym roku bank pozyskał też ponad 90 mln zł w drodze emisji obligacji oraz poprzez pożyczkę podporządkowaną, co pozwoli na wzmocnienie jego bazy kapitałowej – powiedział Tomasz Bogus, prezes zarządu Banku Pocztowego.
Co powiedziałby Alessio Rastani?
Jeśli tak jak mówi nowa gwiazda sieci – Alessio Rastani – światem rządzi Goldman Sachs, to warto bacznie przyglądać się posunięciom instytucji finansowych. Jeśli Bank Pocztowy chce wstrzymać się z pojawieniem na parkiecie, to znaczy, że sytuacja na giełdach jest nadal bardzo niepewna i żadne dyskusje polityków o ratowaniu Grecji czy też paktach stabilizacyjnych nie są gotowym rozwiązaniem na przywrócenie inwestorom chęci trzymania akcji. Kwartał, który zakończył się w piątek był najgorszy dla inwestorów od 2008 roku. Niektórzy już prognozują, że dopiero czwarty kwartał obnaży słabość napompowanych giełd i nieudolnych polityków.
Niezależnie od prognozowania, które w obecnej sytuacji rynkowej ma podobne zastosowanie jak rzut monetą przed zajęciem pozycji na kontaktach, wstrzymanie debiutu potwierdza jedynie fatalne nastroje na giełdzie.
Jeśli Bank Pocztowy doszedł do wniosku, że z debiutem warto poczekać, to może być to cenna wskazówka dla inwestorów, którzy myślą już o „łapaniu noży”, czyli kupowaniu przecenionych akcji. Lepiej być pewnym, że przecena dobiegła końca, bo można pokaleczyć… portfel.
Tomasz Jaroszek
Źródło: PR News