mBank umożliwia od 18 lipca wpłaty i wypłaty gotówki w placówkach Multibanku. Dotychczas klienci mogli dokonywać wpłat za pomocą sieci 245 wpłatomatów i 2 tysięcy kas marketów Żabka i Freshmarket.
Od poniedziałku obsługa kasowa większych kwot dostępna będzie także w 72 placówkach Multibanku.
Minimalna kwota jednorazowej wpłaty wynosi 10 tys. PLN, 500 EUR lub 500 USD. Wysokość jednorazowej wypłaty to już minimum 20 tys. PLN, 500 EUR lub 500 USD. Te wartości (i waluty) mówią jedno: rozszerzenie obsługi kasowej skierowane jest przede wszystkim do małych i średnich przedsiębiorców i klientów detalicznych dysponujących jednorazowo wysokimi kwotami gotówki, lub potrzebujących solidnej wypłaty. Z nowej propozycji nie skorzystają więc np. klienci spłacający raty kredytu hipotecznego, ale jest ona ułatwieniem przy większych operacjach kupna czy sprzedaży.
Statystyczny klient mBanku placówki bankowe omija raczej szerokim łukiem. Nietrudno jednak wyobrazić sobie sytuacje, w których możliwość jednorazowego wyciągnięcia z konta czy zdeponowania większych środków w placówce brzmi o wiele bardziej zachęcająco niż co najmniej pół godziny spędzone przy bankomacie czy wpłatomacie. Przykład? Gotówkowa transakcja kupna czy sprzedaży samochodu, wizyta w hurtowni nieobsługującej płatności kartą czy też widmo czasu strawionego na pieczołowite wsuwanie do wpłatomatu tygodniowego utargu wprost z przysłowiowej reklamówki.
Z obsługi kasowej w Multibanku skorzystać mogą posiadacze mBankowych kont eKONTO, mBiznes KONTO, eMAX walutowy EUR, eMAX walutowy USD, mBiznes MAX walutowy EUR i mBiznes MAX walutowy USD. Klienci detaliczni zapłacą za operację wpłaty i wypłaty stałą prowizję w wysokości 9 złotych. W przypadku kont firmowych koszt operacji to 0,5% wartości transakcji. Wypłaty większych kwot w placówkach – jak i we wszystkich bankach na rynku – należy zaanonsować z odpowiednim wyprzedzeniem. Tu jednak mBank idzie klientom na rękę: poza zamówieniem przez system mLinii udostępnia także możliwość awizowania wypłaty za pomocą systemu transakcyjnego bankowości elektronicznej.
Rozszerzenie obsługi kasowej dla mBankowców na placówki Multiibanku to miły ukłon – w stronę wąskiej, ale znaczącej grupy klientów. Szczególnie po wprowadzeniu opłat za „nieużywanie” karty debetowej, okrzykniętych niemalże wizerunkową zbrodnią i zdradą ideałów „bezpłatnego banku internetowego”. Tymczasem prawdziwe scenariusze pisze życie. Zarówno te miłe, jak i pozornie negatywne.
Pamiętajmy, że o wiele ostrzej zagrał z klientami Alior, wprowadzając sztywne opłaty, których nie da się anulować transakcyjnością na karcie czy koncie. Z punktu widzenia instytucji wprowadzenie opłaty za nieużywanego delfinka kurzącego się w szufladzie czy portfelu to nic innego niż racjonalizacja wydatków. Plastik sam się nie wyprodukuje ani nie wyśle – a z pewnością nie za darmo. Możemy oczywiście powiedzieć, że pada pewne tabu – bezpłatny bank internetowy stał się mniej bezpłatny, a teraz dodatkowo z internetu i kart przesuwa się w stronę gotówki. Pytanie tylko, co ważniejsze – trwanie przy ideałach, czy funkcjonalność i równoważenie zysków i strat?
Źródło: PR News