W piątek kurs franka szwajcarskiego spadł do 3,23 zł, jest więc już niższy niż przed miesiącem. Gdyby jednak z Grecji nadeszły złe informacje, to kurs mógłby wzrosnąć nawet do 3,5 zł, a wtedy raty byłyby wyższe o ok. 130 zł. Na pewno wzrosną natomiast raty kredytów w złotych, gdyż w minionym kwartale mieliśmy aż trzy podwyżki stóp procentowych.
Osoby, które na początku lipca będą spłacały raty kredytów we frankach mogą nieco odetchnąć. Grecki parlament przyjął ustawy oszczędnościowe, co było warunkiem wypłaty kolejnej transzy pomocy finansowej. Widmo bankructwa tego kraju zostało więc czasowo oddalone. Ta informacja spowodowała, że kurs franka szwajcarskiego spadł do poziomu 3,23 zł. Tymczasem jeszcze we wtorek (28 czerwca) w ciągu dnia sięgał 3,38 zł. Dodatkowo gdyby z Grecji nadeszły negatywne informacje to mógłby osiągnąć nawet 3,5 zł. Na szczęście lipcowa rata może okazać się niższa nawet od tej sprzed miesiąca – 1 czerwca kurs wynosił bowiem 3,27 zł.
Kredyty nie są jednak spłacane po kursie średnim lecz po kursie sprzedaży waluty, a ten jest oczywiście wyższy. Obecnie przeciętny kurs sprzedaży franka w bankach wynosi 3,36 zł. Jeśli więc rata wynosi 450 CHF, to w przeliczeniu na złote będzie to 1512 zł. Gdyby jednak grecki parlament nie uchwalił ustaw oszczędnościowych, to rata mogłaby wynieść nawet 1642 zł, czyli o 130 zł więcej.
W lipcu na pewno wyższą ratę zapłacą natomiast osoby spłacające kredyty w złotych. Większość banków raz na trzy miesiące dokonuje bowiem aktualizacji oprocentowania, kiedy uwzględnia zmiany poziomu stawki WIBOR. Tymczasem w minionym kwartale mieliśmy aż trzy podwyżki stóp procentowych. W rezultacie WIBOR 3M wzrósł z 4,20% (1 kwietnia) do 4,70% obecnie. Wzrost oprocentowania o 0,5 p.p. powoduje, że rata kredytu na kwotę 300 tys. zł (na 30 lat, marża 1,5%) wzrośnie o ok. 100 zł.
Jarosław Sadowski
Analityk firmy Expander
Źródło: Expander