Mel Gibson w jednym z filmów dosyć boleśnie poznawał kobiecą naturę. Ponieważ taka sama próba poznania męskich nawyków przez kobiety mogła by się okazać katastrofalna w skutkach, odkrywamy dzisiaj – całkiem bezboleśnie – kilka męskich pragnień zakupowych.
Wydawać by się mogło, że „zakupowe szaleństwa” to termin zarezerwowany tylko dla kobiet. Jak się jednak okazuje, mężczyźni, tak samo jak panie, lubią wydawać pieniądze i spełniać swoje najróżniejsze, często bardzo kosztowne zachcianki. Razem z analitykiem Aspiro sprawdziliśmy, w co najczęściej inwestują panowie, o czym marzą i w jaki sposób te pragnienia finansują.
Zachcianki czy poważne męskie zakupy?
Nie bez racji jest zdanie, że mężczyźni to „gadżeciarze”, a robienie poważnych, przemyślanych (i zabierających przy okazji sporo czasu) zakupów, po to, by dobrze i modnie wyglądać, to domena kobiet. Ten stereotyp zdaje się już jednak tracić na znaczeniu. Coraz więcej facetów w Polsce docenia to, jak widzą ich inni, nie tylko kobiety, ale także współpracownicy czy koledzy. Coraz większą wagę przykładają do swojego ubioru, wyglądu, formy. Z pomocą przychodzą nie tylko centra sportowe i modne sklepy, ale także sieci tańszych sklepów z ubraniami z końcówkami serii tzw. outlety, które w Polsce są coraz popularniejsze. Ciuchy to nie wszystko – wyszukane perfumy i tradycyjne męskie zabawki kreujące odpowiedni wizerunek użytkownika jak iPod, smartfon czy zestaw multimedialny w samochodzie stają się powszechnym standardem.
Kurs spadochronowy w prezencie?
Kiedyś w prezencie dawało się mężczyźnie skarpetki – bądź co bądź zawsze przydatną rzecz. W zależności od indywidualnych preferencji można się jednak wysilić i poszukać czegoś innego, a równie przydatnego. Dobrym prezentem zawsze będzie książka – ta jednak wymaga znajomości zainteresowań. Można pokusić się o kupno dobrego krawatu albo wyszukanych spinek do mankietów, tutaj musimy jednak znać styl i kolorystykę ubioru mężczyzny. Tym, którzy lubią adrenalinę można zafundować kurs spadochronowy wraz ze skokiem, karnet na ściankę wspinaczkową czy squasha, przejażdżkę Ferrari czy wyjazd na survivalowy obóz – tylko dla prawdziwych twardzieli. Dla panów o bardziej domatorskim usposobieniu dobrym pomysłem może być wyszukany alkohol.
Inwestycje w konie mechaniczne
Jeśli chodzi o typowe inwestycje, jak akcje czy nieruchomości, to trudno dostrzec tutaj zasadnicze różnice pomiędzy kobietami a mężczyznami. No, może poza jedną – wedle badań mężczyźni robią to bardziej intuicyjnie, co związane jest pewnie z większą skłonnością do ponoszenia ryzyka i z pewnością z zamiłowaniem do zwiększania poziomu adrenaliny. Mężczyźni lubią też inwestować w 4 kółka i kierownicę – samochody, które bynajmniej nie tylko mają jeździć. Najlepiej, gdy są przyodziane w niezłą karoserię i naszpikowane masą elektroniki, nie wspominając o dużej ilości koni mechanicznych pod maską. Nie można też zapominać, ze mężczyzna zdecydowanie lepiej czuje się w aucie, które ma rozpoznawalny, firmowy znaczek. Za taki wymarzony samochód, którego wszyscy koledzy będą zazdrościć, a koleżanki podziwiać, trzeba już niestety sporo zapłacić. Ale marzenia są przecież po to, by je spełniać.
Jak finansuje się męskie marzenia?
Zarówno te tańsze, jak i te droższe marzenia, o ile to możliwe, najlepiej jest zawsze realizować przy pomocy gotówki. Mniej kosztowne wydatki (do 3 000 zł) coraz częściej są realizowane za pomocą kart kredytowych. Korzystając z tej metody finansowania, nawet przez kilkadziesiąt dni, do czasu spłaty zaciągniętych środków, nie poniesiemy żadnych dodatkowych opłat. W przypadku droższych marzeń karta kredytowa może nie wystarczyć, zwłaszcza jeśli nasze marzenie to najnowsze BMW X6.
Kupując drogi samochód, najlepiej skorzystać z oferty leasingu. Jeśli prowadzimy działalność gospodarczą, taką ratę leasingową możemy wliczyć w koszty, jednak trzeba pamiętać, że do czasu spłaty nie jesteśmy właścicielem auta. W przypadku zaciągnięcia kredytu w banku będzie podobnie, jednak tutaj bank jest współwłaścicielem „naszego” auta. Statystyki zaciąganych kredytów od wielu lat nie ulegają zmianie – zdecydowanie więcej mężczyzn niż kobiet, decyduje się na zakup auta na kredyt. W niektórych regionach zwiększa się za to znacznie liczba zapytań o kredytowanie nowych aut – komentuje Jakub Augustynowicz doradca Aspiro z Warszawy.
Nie pozostaje nam więc nic innego, jak spełniać marzenia, bo one nie są przecież tylko po to, by je śnić. Marzycielom przedstawiamy, jak można kupić BMW X6 korzystając z kredytu
Ze względu na to, że max. kwota kredytu wynosi 200000 brutto, klient, kupując BMW X6, musiałby mieć minimum 100000 wkładu własnego. Załóżmy, że auto kosztuje 280 000, 100 000 wkładu własnego, kredyt na 5 lat w PLN z ubezpieczeniem:
Kwota wnioskowana: 180000,00 zł
Prowizja: (3%) 5729,28 zł
Ubezpieczenie miesięcznie: 182,94 zł x 60
Ubezpieczenie: 10976,16 zł
Kwota brutto PLN: 196705,45 zł
Oprocentowanie: 9,80%
RRSO stałe/malejące: 11,75% / 11,86%
Okres: 60
Kurs kupna PLN: 1
Kurs sprzedaży PLN: 1
Data waluty: 11-06-07 08:00
Rata: 4160 PLN
Jeżeli byłoby to auto roczne, przy takiej kwocie i z tym samych okresem kredytowania sytuacja przedstawiałaby się następująco:
Kwota wnioskowana: 180000,00 zł
Prowizja: (4%) 7643,57 zł
Ubezpieczenie miesięcznie: 184,82 zł x 60
Ubezpieczenie: 11089,29 zł
Kwota brutto PLN: 198732,87 zł
Oprocentowanie: 10,80%
RRSO stałe/malejące: 13,38% / 13,55%
Okres: 60
Kurs kupna PLN: 1
Kurs sprzedaży PLN: 1
Data waluty: 11-06-07 08:00
Rata: 4301 PLN
Źródło: Aspiro