Giełda turecka nie daje w tym roku inwestorom wielu powodów do zadowolenia. Podczas gdy w 2010 roku turecki indeks ISE National-100 wzrósł o +25%, w tym roku traci już blisko -7%.
Dodatkowo, na skutek m.in. działań banku centralnego obniżającego stopy procentowe, a także rosnących cen ropy naftowej i żywności, turecka lira pozostaje najsłabszą walutą regionu. Od początku roku osłabiła się w stosunku do naszej złotówki o blisko -10%, dodatkowo zmniejszając wartość naszych tureckich inwestycji. Tureckiej giełdzie szkodzi m.in. rosnąca inflacja, która może świadczyć o przegrzewaniu się gospodarki (w maju tego roku przekroczyła już 7,2%), czy niestabilna sytuacja w regionie Afryki Północnej. Jak tłumaczy Marek Buczak z Quercus TFI, zamknięcie giełdy egipskiej zmusiło fundusze inwestujące w tamtym regionie do sprzedaży tureckich aktywów w celach płynnościowych.
Widoczną w ostatnich miesiącach słabość tureckiej giełdy odczuwa również spora grupa inwestujących w fundusze inwestycyjne. Jednostki funduszy mających dużą ekspozycję na ten rynek straciły w tym roku na wartości od kilku do kilkunastu procent (Investor Turcja (Investor SFIO) -18,2%). Nasi zarządzający od lat eksplorują ten rynek w poszukiwaniu ciekawych inwestycji, uważając, iż jest to jeden z najbardziej perspektywicznych krajów pod względem możliwości osiągnięcia zysków w dłuższym terminie. „Nawet jeśli wśród rynków wschodzących, które ogólnie rozczarowywały jak dotąd w 2011 roku, tylko nieliczne osiągnęły wyniki gorsze od Turcji, wiele przemawia za kontynuacją sukcesu nad Bosforem w perspektywie średnio- i długookresowej” – tłumaczy Gregor Holek, ekspert ds. Turcji w Raiffeisen Capital Management. „Główne atuty Turcji to zdrowe, świetnie zarządzane biznesy, młode, dynamicznie rozwijające się społeczeństwo (średnia wieku to 29 lat), a także duży, płynny rynek giełdowy”, uważa Katarzyna Dąbrowska, zarządzająca Arką BZ WBK Akcji Tureckich. To właśnie wysoka płynność tego rynku stanowi jedną z największych jej zalet, dzienny obrót na giełdzie ISE – waha się od 1 do 2 mld dolarów. „Każde krótkoterminowe zawirowania i niższe ceny akcji powinniśmy wykorzystać do okazyjnych zakupów aby nie utracić bezprecedensowych potencjałów jakie drzemią w tym rynku”, uważają zarządzający ze Skarbiec TFI. Turcja jest najszybciej rosnącą gospodarką Europy. W 2010 roku wzrost gospodarczy wynosił 9,2%, a w tym roku ekonomiści, w tym Erkin Sahinoz, dyrektor generalny Erste Securities Istanbul, liczą na ok. 5%.
Postanowiliśmy sprawdzić, które z funduszy oferowanych przez rodzime TFI posiadają największą ekspozycję na turecki rynek akcji. Według zgromadzonych przez nas informacji, łączna wartość bezpośrednich inwestycji w papiery spółek tureckich, wynosiła na koniec 2010 roku blisko 1,7 mld zł, czyli aż 3,1% łącznej wartości papierów o charakterze udziałowym będących w portfelach polskich funduszy. Jedynie na koniec 2007 roku ich udział był większy, kiedy akcje spółek tureckich warte były ponad 3,1 mld zł.
Wśród 10 produktów o najwyższym odsetku inwestycji w Turcji znajdziemy fundusze dedykowane regionowi Europy Środkowo-Wschodniej. Według danych na koniec 2010 roku, rekordzistą, wykorzystującym konstrukcję fund of funds jest Investor Turcja, w przypadku którego pośredni udział akcji spółek tureckich wynosi ok. 90% aktywów. Ponad 50% wynosiła ekspozycja na Turcję w przypadku funduszu QUERCUS Bałkany i Turcja (QUERCUS Parasolowy SFIO). Podium uzupełnia Arka Akcji Środkowej i Wschodniej Europy (Arka BZ WBK FIO), którego zarządzający zdecydowali się zainwestować w akcje tureckich emitentów ponad 45% aktywów. Do tego grona w ostatnich tygodniach dołączyl fundusz Arka Akcji Tureckich (Arka BZ WBK FIO), powstały pod koniec maja z przekształcenia Arka BZ WBK Rozwoju Nowej Europy. Zgodnie z nową strategią zarządzający subfunduszem zwiększył koncentrację na rynku tureckim do co najmniej 66% aktywów funduszu.
Rekordzistą spośród krajowych TFI w inwestycjach na rynku tureckim jest BZ WBK TFI, które lokuje aktywa na tym rynku od 2005 roku. Na koniec 2010 roku zarządzający funduszami Arka i Lukas ulokowali tam kapitał o wartości ponad 1,1 mld zł (4 miesiące później było to ok. 700 mln zł). Największymi pozycjami w ich portfelach były Traka Cam Sanayii, Emlak Konut, Yapi Kredi, Turk Hava Yollari, czy Turkish Airlines. Ostatnio o atrakcyjności tego rynku przekonali się również zarządzający m.in. z Aviva Investors Poland TFI, którzy na koniec 2010 roku mieli w portfelach funduszy akcje spółek tureckich warte blisko 125 mln zł. Powyżej 50 mln zł miały ulokowane w akcje spółek tureckich fundusze z Noble Funds TFI oraz PKO TFI.
Wśród produktów o relatywnie wysokim udziale Turcji, znajdziemy również fundusze dedykowane krajowemu rynkowi. Tu znów prym wiodą fundusze z BZ WBK TFI, szczególnie Arka Zrównoważony (Arka BZ WBK FIO) z ponad 10% udziałem oraz Arka Akcji (Arka BZ WBK FIO) z 9,7% udziałem. Kilkuprocentową ekspozycję na rynek turecki miały również fundusze akcyjne i mieszane z Aviva Investors Poland TFI. Jak na razie, slabość tureckiej giełdy z ostatnich miesięcy niekorzystnie wpływa na tegoroczne wyniki tych funduszy. Zajmują one bowiem ostatnie miejsca w swoich grupach.
Anna Zalewska, starszy analityk
Analizy Online
Źródło: Analizy Online