Nie od dziś wiadomo, że skrajnie różne pokolenia nie przepadają za sobą. Na przekór stereotypom i wobec coraz wyższych cen neiruchomości, Hiszpanie proponują seniorom i ludziom młodym przyjęcie wspólnej strategii mieszkaniowej.
Idea międzypokoleniowego programu wspólnych mieszkań „Viure i Conviure” jest prosta: studenci wynajmują pokoje u osób starszych, gwarantując im swoje towarzystwo, opiekę i pomoc. Początkowo w Barcelonie, a dziś w 27 miastach Hiszpanii seniorzy współmieszkają w ten sposób z uczniakami. W zorganizowaniu współpracy pomagają psychologowie i pracownicy socjalni.
Mieszkanie na stancji to niby nic nowego, warunki są tutaj jednak ostrzejsze niż zwykle. Żeby przedstawiciele obu pokoleń mogli faktycznie się uzupełniać, powinno między nimi zaiskrzyć, a o to trudno bez możliwości wcześniejszego poznania się. Dlatego ostateczne „sparowanie” chwilę trwa i jest poprzedzone rozmowami ze studentami-kandydatami, zapoznaniem par o podobnych zainteresowaniach i dopiero w ostateczności podpisaniem umowy.
W opowieściach tak chętnie snutych przez studentów źródłem nieporozumień jest zwykle senior – dziwak i stręczyciel, tymczasem w hiszpańskim programie to młodych poddaje się gruntowniejszej selekcji. Warunkiem włączenia do projektu jest m.in. zgoda na comiesięczną kontrolę „jakości współpracy” ze strony pracownika socjalnego.
Co pcha młodych ludzi pod dachy seniorów? Dobra lokalizacja i niezła cena. Wielu odda całkiem sporo za możliwość spokojnego pomieszkiwania w niezłych warunkach w pobliżu uniwersytetu. Nieruchomości w takiej lokalizacji uchodzą jednak za deficytowe lub zbyt drogie. Gdy więc pojawia się możliwość zdobycia pokoju za niewielką cenę w zamian za gotowość do pomocy starszemu współlokatorowi, wielu nie zawaha się ani przez moment. Senior zyskuje tym samym dodatkowy zastrzyk gotówki, ale też towarzystwo drugiej osoby, gwarancję wsparcia i poczucie bezpieczeństwa.
Tylko czy student zechce poświęcić swój czas na zrobienie zakupów wiekowemu współlokatorowi, czy nauczy go posługiwać się komputerem, czy zechce w razie potrzeby podwieźć współmieszkańca na spotkanie Klubu seniora? Za odpowiednio niższą cenę wynajmu można spodziewać się po młodzieży naprawdę wiele.
Organizatorzy podkreślają, że hiszpański projekt został włączony do sieci podobnych inicjatyw „Home share”, podejmowanych na całym świecie – od Stanów Zjednoczonych i Kanady, przez Europę, aż po Australię czy Nową Zelandię. Mnogość analogicznych działań ma dowodzić uniwersalności problemów mieszkaniowych studentów z jednej strony i samotności seniorów z drugiej. Receptą na pogodzenie interesów obu stron okazuje się więc po raz kolejny najprostsze rozwiązanie. Proste… ale czy skuteczne?
Zdaniem wielu – nawet niższa cena za pokój nie wynagrodzi dyskomfortu mieszkania z seniorem. Oszczędzanie wody, wczesne gaszenie światła, niekończące się dyskusje o wszystkim i o niczym – to tylko niektóre zmory najemców. Należy więc spodziewać się, że prócz entuzjastów tego rozwiązania nie braknie i osób, których nie tylko nie skusi niższa od rynkowej cena, ale też rzekną, że nie wejdą w to nawet, gdyby im dopłacić.
Źródło: Bankier.pl