Ograniczenie do minimum kontaktu z pracownikami ubezpieczyciela nabrało olbrzymiego znaczenia w czasie pandemii. Przykładem jest tzw. samodzielna likwidacja szkód, przydatna zwłaszcza w takich sytuacjach jak kolizja drogowa czy zalanie mieszkania.
W ostatnich latach dynamicznie rosły inwestycje ubezpieczycieli w rozwój technologii. Jeśli pandemia nie spowolni obecnego trendu, w ciągu 3 lat światowy rynek innowacji ubezpieczeniowych podwoi się – wynika z prognozy „InsurTech Market Forecast up to 2023”. W obliczu zagrożenia koronawirusem rozwiązania technologiczne nabierają kluczowego znaczenia. Pozwalają klientom korzystać z usług bez osobistego kontaktu z ubezpieczycielem.
– Ma to znaczenie zarówno w przypadku przedłużenia ochrony czy zakupu nowej polisy, jak również w sytuacji, gdy trzeba zlikwidować szkodę, np. po kolizji drogowej. Ubezpieczyciele w Polsce solidarnie wprowadzają zasady wspierające walkę z pandemią, ale tylko firmy, które zainwestowały w technologię, są w tym naprawdę skuteczne– mówi Rafał Mosionek, Zastępca Prezesa Zarządu w Compensa TU S.A. Vienna Insurance Group. – Świetnym przykładem technologicznego wsparcia klientów w dobie koronawirusa jest możliwość samodzielnej likwidacji szkód. Nieliczni ubezpieczyciele w Polsce oferują to rozwiązanie– dodaje Rafał Mosionek.
Unikaj kontaktu z innymi, szkodę zgłoś samodzielnie
Przykład Compensy pokazuje, jak to rozwiązanie działa w praktyce. Firma uruchomiła w 2019 roku aplikację do samodzielnej likwidacji szkód z OC/AC, NNW oraz majątkowych. Obsługa zgłoszenia odbywa się przez Internet i umożliwia otrzymanie odszkodowania w ciągu 3 dni.
- Po nawiązaniu kontaktu z ubezpieczycielem, klient odbiera SMS-a z odnośnikiem do aplikacji mobilnej.
- W aplikacji podaje numer konta do wypłaty, dodaje zdjęcia szkody i jej dokumentację, na wirtualnej makiecie uzupełnia niezbędne informacje o zdarzeniu.
- Ubezpieczyciel ocenia wartość szkody i przekazuje klientowi wycenę.
- Po również zdalnej akceptacji wyceny klient otrzymuje wypłatę.
Jeżeli samochód lub inne zniszczone mienie wymaga oględzin rzeczoznawcy, one również odbywają się bez osobistego kontaktu.
– W założeniu aplikacja miała przede wszystkim odpowiadać na technologiczne przyzwyczajenia klientów i skracać czas obsługi zgłoszeń. W obecnej sytuacji zyskała jednak nowe, nieporównywalnie większe znaczenie. Samodzielna likwidacja szkód eliminuje kontakt z drugim człowiekiem, więc nie wiąże się z ryzykiem zarażenia wirusem, którego wszyscy mamy przecież nadzieję uniknąć. Do tej pory ok. 20% naszych klientów korzystało z aplikacji. Spodziewamy się, że ten odsetek wyraźnie wzrośnie w 2020 r. – mówi Rafał Mosionek z Compensy.
Zakup ubezpieczenia nie wymaga spotkania ze sprzedawcą
Warto pamiętać, że ubezpieczenie można także kupić zdalnie. Komu w kwarantannie przyjdzie wybrać obowiązkowe ubezpieczenie OC lub inną dobrowolną polisę: komunikacyjną (AC), majątkową (np. ochronę domu czy mieszkania, NNW) może to zrobić przez Internet. W przypadku polis zdrowotnych i na życie także większość formalności można załatwić przez telefon. Z tych uproszczeń w czasie epidemii korzystają nie tylko osoby, które chcą się ubezpieczyć – dla agentów sprzedających polisy jest to możliwość pracy bez konieczności bezpośredniego kontaktu z klientami.
– Ubezpieczenie zawarte bezpośrednio przez internet lub w rozmowie ze sprzedawcą działa na dokładnie takich samych zasadach, co papierowa polisa podpisana podczas spotkania ze sprzedawcą. Na stronie internetowej Compensa można skorzystać z wyszukiwarki „Znajdź Agenta”, dzięki której klient może łatwo znaleźć „swojego” agenta i zlecić mu wystawienie polisy– dodaje Rafał Mosionek.
Z kolei w przypadku ubezpieczeń zdrowotnych można korzystać z telemedycyny. Obecnie w tej formie Compensa realizuje ponad 50% usług medycznych. Klienci zdalnie konsultują z lekarzami m.in. choroby przewlekłe, wizyty kontrolne i weryfikują zaobserwowane u siebie objawy pod kątem obecności koronawirusa.