Dla wielu z nas pandemia koronawirusa wiązała się z koniecznością naruszenia środków zgromadzonych na czarną godzinę. Niecała połowa Polaków deklaruje, że wystarczyły im bieżące dochody, natomiast 18 proc. przyznało, że nie miało oszczędności, z których mogło skorzystać. Pozostali sięgnęli do zaskórniaków – wynika z badania Barometr Providenta przeprowadzonego z okazji Dnia Oszczędzania, który obchodzimy 31 października.
Pandemia mogła zwiększyć nasze poczucie niepewności co do potrzeb finansowych. W 2020 roku znowu wzrosła średnia kwota oszczędności, która daje nam poczucie bezpieczeństwa – obecnie to ok. 17 tys. złotych. Rok temu było to średnio 13 tys. złotych, a w 2018 roku zaledwie 8,4 tys. Aktualnie nieco ponad połowa badanych deklaruje oszczędności w wysokości, którą uznają za wystarczającą.
Z wiekiem doceniamy oszczędności
Jak pokazują wyniki Barometru, im jesteśmy starsi, tym większą wagę przywiązujemy do budowania poduszki finansowej. Choć we wszystkich grupach wiekowych odsetek osób deklarujących, że warto oszczędzać przekroczył 80 proc., to z wiekiem potrzebujemy większej sumy, aby czuć się bezpiecznie. Wśród respondentów poniżej 25 lat średnio wystarczała kwota nieco ponad 6,3 tys. złotych. Natomiast seniorom poczucie bezpieczeństwa daje średnio niemal 24 tys. złotych.
– Zaledwie 14 proc. badanych deklaruje, że oszczędza teraz więcej niż przed pandemią, za to niemal co trzeci badany przyznaje, że trudniej mu teraz odłożyć pieniądze i na przyszłość zachowuje mniejsze kwoty – zauważa Anna Karasińska, ekspertka ds. badań rynkowych w Providencie. – Jednocześnie potrzebujemy coraz większych sum, aby czuć się bezpiecznie. Wprawdzie jest to kontynuacja trendu, który obserwowaliśmy w ostatnich latach, ale niepewność związana z pandemią mogła wpłynąć na chęć gromadzenia większej poduszki bezpieczeństwa – podkreśla Anna Karasińska.
Poczucie bezpieczeństwa ma połowa z nas
Niewiele ponad 50 proc. badanych deklaruje, że udało im się zgromadzić takie środki, które zapewniają im poczucie bezpieczeństwa w aktualnej sytuacji życiowej. Ponowne stworzenie takiej poduszki finansowej dla wielu wiązałoby się ze sporymi wyrzeczeniami. Nieco ponad 17 proc. wskazało, że taką kwotę musiałoby oszczędzać przez cały rok. 16 proc. badanych zajęłoby to 2-3 miesiące, a 15 proc. uważa, że wystarczyłoby półroczne odkładanie pieniędzy. Natomiast co 10 respondent podobną sumę mógłby uzbierać w okresie dłuższym niż 2-3 lata.
Wśród badanych możemy znaleźć zwolenników różnych form oszczędzania. Co 4. ankietowany na przyszłość odkłada te środki, które zostaną mu na koniec miesiąca. 23,3 proc. nie ma żadnej strategii i nieregularnie oszczędza różne kwoty. 1/5 badanych systematycznie co miesiąc odkłada z góry ustaloną sumę. Natomiast aż 15 proc. deklaruje, że w ogóle nie oszczędza.
Najpopularniejszym sposobem oszczędzania są konta oszczędnościowe, z których korzysta 45 proc. badanych. 26,2 proc. trzyma środki na rachunku bieżącym, a 22,6 proc. w przysłowiowej „skarpecie”. Lokatę wybiera niecałe 17 proc. oszczędzających.
– Wyniki Barometru są zgodne z tym, co od pewnego czasu powtarzają ekonomiści. W przypadku niskich stóp procentowych wolimy trzymać środki na rachunku bieżącym, a nawet w domu, niż zakładać lokatę – podkreśla Anna Karasińska.
Na czarną godzinę
Zdecydowana większość Polaków odkłada pieniądze na przysłowiową „czarną godzinę” – zadeklarowało tak niemal 60 proc. respondentów. Prawie ¼ zbiera środki na remont lub umeblowanie mieszkania, a niewiele mniejszy odsetek na podróże i wakacyjne wyjazdy. Co może zaskakiwać, zaledwie co 10. badany oszczędza na zakup domu lub mieszkania. Jednak jeśli weźmiemy pod uwagę jedynie respondentów w wieku 18-34 lata, okazuje się, że o własnym lokum marzy co 5.
– Dla wielu z nas to właśnie trwająca pandemia okazała się przysłowiową „czarną godziną”, na którą odkładaliśmy środki – mówi Karolina Łuczak, Rzeczniczka Provident Polska. – Systematycznie budowana poduszka finansowa pozwala przetrwać czas, gdy nasze dochody są niższe lub nieregularne albo kiedy niespodziewanie wzrastają wydatki. Dlatego oszczędzanie jest niezmiennie podstawą odpowiedzialnego zarządzania domowym budżetem – podkreśla Karolina Łuczak.
W trakcie pandemii koronawirusa co 4. z badanych musiał w pewnym stopniu naruszyć swoje oszczędności, a 7,6 proc. wykorzystało wszystkie zgromadzone środki. Oznacza to, że aż co 3. Polak z powodu epidemii musiał sięgnąć do zaskórniaków. Natomiast 18 proc. zadeklarowało, że nie miało oszczędności, z których mogliby skorzystać.
Aktualna sytuacja wpłynęła także na kwoty, które możemy odłożyć na przyszłość. 28,3 proc. oszczędza teraz mniej niż przed pandemią, a 4,5 proc. nie jest w stanie wygospodarować żadnej kwoty, choć wcześniej gromadzili zaskórniaki. Natomiast 14,3 proc. stara się teraz odkładać większe sumy.
O badaniu „Barometr Providenta”
Barometr Providenta to cykliczne badanie Polaków, które pozwala na lepsze zrozumienie zachowań i decyzji finansowych konsumentów. Badanie zostało zrealizowane przez Danae Sp. z o.o. metodą CAWI na próbie N=1000 dorosłych Polaków, w październiku 2020 roku.
Źródło: Provident