„Na wyraźny spadek marż przy kredytach hipotecznych nie liczy Aleksander Paszyński z Domu Kredytowego Notus. – Raczej nie będziemy mieli już do czynienia z sytuacją, w której marże kredytowe będą na poziomach 2008 r. Prowadzona wtedy przez banki agresywna wojna cenowa spowodowała, że poziomy marż w przypadku kredytów hipotecznych były jednymi z najniższych na świecie. Dlatego nie wydaje mi się, że czeka nas jeszcze wyraźny spadek marż kredytowych – uważa Paszyński.” czytamy w „Rzeczpospolitej”.
„Zdaniem Arkadiusza Rembowskiego choć dziś banki oferują coraz lepsze warunki dla kredytów w złotych i euro, to najkorzystniejsze oferty z niskimi marżami dopiero wejdą na rynek. – Najbliższe dwa lata powinny być pod tym względem bardzo dobre dla nowych kredytobiorców, szczególnie tych gotowych na większe zaangażowanie wobec banku, czyli zakup innych produktów, takich jak rachunek, karta, jednostki funduszy i ubezpieczenia – przewiduje Rembowski.” informuje gazeta.
Niższa marża kredytu hipotecznego z pewnością jest dobrym powodem do rozglądania się w ofertach mieszkaniowych. Jednak gdy zainteresowanie na rynku mieszkaniowym znacznie wzrośnie, można się spodziewać, że ceny nieruchomości pójdą w górę. Osoby chcące kupić mieszkanie powinny się jednak zastanowić, czy czekanie na lepszą ofertę ma sens – największą popularnością cieszą się niewielkie mieszkania w ciekawych, ale spokojniejszych okolicach, dlatego takie mieszkania mogą znikać z rynku nieruchomości najszybciej.
Więcej w „Rzeczpospolitej” w artykule Grażyny Błaszczak „Gdy kredyty stanieją, mieszkania mogą zdrożeć’.