W rozmowie z „Dziennikiem Gazeta Prawna” Jarosław Mastalerz, członek zarządu BRE Banku odpowiedzialny za bankowość detaliczną, zdradza plany banku dotyczące rynku kredytów hipotecznych. „Chcemy być gotowi na sytuację, w której klienci uznają, że ceny na rynku nieruchomości są atrakcyjne. Dlatego już wprowadziliśmy niższe marże na kredyty w euro, aby pokazać, że wspólna waluta może być ciekawą alternatywą dla franka szwajcarskiego. Niższe marże zniwelują różnice między stawkami wyznaczającymi oprocentowanie kredytów w euro i franku – EURIBOR-em i LIBOR-em. Jednym słowem – oprocentowanie efektywne kredytu w euro jest już zbliżone do tego, które widzimy w kredycie we franku. Oczywiście ryzyko walutowe nadal istnieje, ale jest kilka czynników przemawiających za euro, chociażby to, że w perspektywie pięciu, sześciu lat Polska przyjmie wspólną walutę, a to – patrząc na doświadczenia innych krajów – oznacza zmniejszone wahania kursu złotego i jego powolne umacnianie. To oznacza, że już dziś klient może skorzystać z niższego oprocentowania, a wkrótce zacznie zyskiwać na wysoce prawdopodobnym scenariuszu umacniania naszej waluty.„, mówi Mastalerz.
Członek zarządu BRE Banku przyznaje, że obniżenie marży ma zwiększyć sprzedaż kredytów hipotecznych. „Chcemy podwoić wartość sprzedaży w stosunku do stanu obecnego tak, by wynosiła ona około 200 mln zł miesięcznie.”, mówi.
Zaznacza jednocześnie, że modyfikacja oferty kredytów w euro nie oznacza dużej ofensywy banku. „Spodziewamy się jednak, że sprzedaż wzrośnie, bowiem klienci dostrzegą korzystne trendy. Podobne zmiany mogą mieć miejsce w kredytach dla mikroprzedsiębiorców, których w tym roku udzieliliśmy niewiele. Chcemy również poprawić naszą obecność w segmentach, w których nie byliśmy zbyt mocni, np. w kredytowaniu samochodów, szczególnie nowych. Skupimy się także na modyfikacji oferty kredytów gotówkowych o większej wartości dla klientów zamożnych. Po stronie depozytowej będziemy rozwijać produkty strukturyzowane, w których mamy około 5 proc. udział w rynku, chociaż mało kto wierzył, że możemy sprzedawać je w banku internetowym.”, zdradza plany banku Jarosław Mastalerz.
BRE Bank to kolejna instytucja, która stawia na kredyty w euro. Obecnie pożyczki we wspólnej walucie oferuje juz kilkanaście banków i stają się one alternatywą dla kredytów we frankach szwajcarskich. Sprzedaż tych ostatnich na skutek kryzysu drastycznie spadła, bo część banków w ogóle wycofała je z oferty. Na kredyty we frankach mogą dziś liczyć tylko najlepsi klienci. Eksperci wskazują jednak, że koszty przeciętnego kredytu w euro są tylko nieznacznie wyższe od takiej samej pożyczki zaciągniętej w szwajcarskiej walucie.
Więcej w artykule Mirosława Kuka pt. „BRE BANK chce podwoić sprzedaż kredytów hipotecznych”.
WB