Blisko 800 instrumentów finansowych o wartość 450 mld USD może otrzymać niższe ratingi po wdrożeniu nowych regulacji prawnych w USA.
Agencja ratingowa Moodys przestrzegła inwestorów przed możliwą degradacją papierów wartościowych o wartości ok. 450 mld USD. Mowa przede wszystkim o skomplikowanych instrumentach emitowanych przez banki, tzw. papierach hybrydowych, które zacierały granicę między długiem a kapitałem własnym.
Do tej pory Moodys, oceniając ryzyko przyjmował inne założenia niż te forsowane przez nowe regulacje prawne w USA – amerykańskie władze chcą, by hybrydowe instrumenty traktowane były głównie jako kapitał własny, co w razie ewentualnych kłopotów banku przesuwa posiadaczy tych aktywów na dalsze miejsca w kolejce za odzyskaniem kapitału.
Wśród 170 instytucji finansowych zagrożonych obniżeniem ratingu znajdują się m.in. Goldman Sachs, Citigroup i JPMorgan. 60 proc. papierów, które mogą zostać uznane za bardziej ryzykowne, najprawdopodobniej otrzymają rating o trzy (i więcej) stopnie niższy niż obecnie.
Spadki na Wall Street pod koniec środowej sesji zmniejszyły się i ostatecznie S&P 500 i DJIA straciły na wartości ok. 0,1 proc. Lekki wzrost inflacji konsumenckiej w październiku w USA (+0,2 proc. m/m) wynikał przede wszystkim ze wzrostu cen paliw. Baryłka ropy naftowej kosztuje obecnie na rynkach surowcowych ok. 79 USD, a na stacjach paliwowych w większości stanów płaci się o ponad 50 centów więcej niż przed rokiem.
Pół godziny po rozpoczęciu sesji na GPW indeks WIG20 tracił na wartości blisko 1 proc. i poruszał się w okolicy poziomu 2350 pkt. W ciągu dnia inwestorzy oczekiwać będą na publikację kolejnych danych o polskiej gospodarce – po wczorajszych informacjach z rynku pracy, tym razem czas na produkcję przemysłową. Złoty tracił rano na wartości zarówno względem euro i franka (ok. 0,4 proc.), jak i wobec amerykańskiego dolara (ok. 1 proc.). Z danych makroekonomicznych z zagranicy warto obserwować dynamikę sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii – ekonomiści oczekują wzrostu o 0,5 proc. m/m i o 2,9 proc. r/r, oraz tzw. indeksy wyprzedzające koniunkturę z USA, które według ekspertów po wzroście o 1 proc. przed miesiącem, wyhamowały do ok. +0,4 proc.
Źródło: Open Finance