Piątkowy ranek przynosi umocnienie złotego, co można tłumaczyć utrzymującymi się dobrymi nastrojami na rynkach światowych. Wczoraj po południu obserwowaliśmy wprawdzie nieznaczne spadki, słabo otworzyły się też notowania na Wall Street. Tyle, że kolejne godziny przynosiły systematyczną poprawę, w efekcie handel zakończył się niewielkimi zwyżkami.
Opublikowane po sesji wyniki IBM i Google były dobre, co sprawiło, iż dzisiaj rano kontrakty na amerykańskie indeksy utrzymują zwyżki w oczekiwaniu na wyniki Bank of America i General Electric (oba przed otwarciem sesji).
O godz. 9:34 za euro płacono 4,1960 zł, dolar był wart 2,8130 zł, a frank 2,7640 zł. Co ciekawe inwestorzy ignorują na razie wzrosty EUR/SEK, co tłumaczy się obawami związanymi z kryzysem budżetowym na Łotwie. Dzisiaj szwedzki dziennik „Dagens Industri” przytoczył opinię, jakoby akceptowalna była 15 proc. dewaluacja łata względem euro. To wszystko podgrzewa nastroje przed planowanymi na dzisiaj kolejnymi obradami łotewskiego gabinetu. Nie ma jednak pewności, czy już dzisiaj dojdzie do akceptacji sporych i bolesnych cięć wydatków w przyszłorocznym budżecie.
Dzisiaj w kraju GUS poda dane o dynamice wynagrodzeń we wrześniu. Oczekuje się odczytu na poziomie 2,9 proc. r/r, wobec 3,0 proc. r/r przed miesiącem. Trudno jednak oczekiwać, aby miały one znaczący wpływ na notowania złotego. Po tym jak rynkowy consensus zakłada, iż RPP nie zmieni w tym roku stóp procentowych, widać, iż dane makro są ignorowane. Dla inwestorów ważniejsze są kwestie budżetowe i nastroje na rynkach światowych.
A tam poza wspomnianymi publikacjami wyników przez BoA i GE, warto będzie zwrócić uwagę na dane o napływie kapitałów netto do USA, produkcji przemysłowej, oraz nastrojach konsumenckich. Analitycy techniczni najpewniej zauważą drugi nieudany test okolic 1,4967 na EUR/USD, jaki miał miejsce w nocy. Czy poziom 1,50 jest więc aż tak pewny? O godz. 9:50 euro jest warte 1,4907 USD.
EUR/PLN: Trzeba zwrócić uwagę, iż w godzinach nocnych za euro płacono nawet 4,1780 zł. Tym samym zbliżyliśmy się w okolice 4,17 zł, które są kluczowe z punktu widzenia średnioterminowego trendu. Ich naruszenie będzie sygnałem powrotu do mocnego złotego w perspektywie nawet do końca roku. Na razie jednak na wykresie widać próbę odreagowania z wyjściem powyżej 4,20. To sygnał, iż na testowanie 4,17 dzisiaj się nie zanosi. Kluczowy opór to 4,2250-4,23. Naruszenie tych poziomów będzie sygnałem ruchu do 4,25 i wyżej.
USD/PLN: Odreagowanie z okolic 2,79 obserwowane od rana jest coraz wyraźniejsze. Kluczowy będzie teraz powrót powyżej 2,83, który jest mocnym oporem. To otworzyłoby drogę do ruchu na 2,85 i powyżej. Warto będzie obserwować notowania EUR/USD.
EUR/USD: Na wykresach godzinowych rysuje się formacja podwójnego szczytu na 1,4967. Czy, zatem rynek ponownie spadnie w okolice 1,4842, które testowaliśmy wczoraj? Niewykluczone. A ewentualny spadek poniżej tego poziomu, może być sygnałem to nieco większej korekty (1,4650-1,4700) w przyszłym tygodniu.
Marek Rogalski
Źródło: DM BOŚ