W sierpniu konto oszczędnościowe wprowadził do swej oferty BPH, a w ciągu ostatniego roku m.in. DB Nord, Eurobank, PKO BP i Pekao. Niektóre banki poszerzają ofertę, np. Kredyt Bank proponuje już dwa rodzaje kont oszczędnościowych: w pierwszym odsetki naliczane są raz w miesiącu, w drugim – codziennie, co pozwala uniknąć płacenia podatku Belki. Po dwa konta mają też m.in. Allianz, BZ WBK, Deutsche Bank, Lukas Bank, Polbank.
Niestety, systematycznie spada też oprocentowanie, np. Millennium jeszcze niedawno przy oszczędnościach powyżej 100 tys. zł oferowało nawet 5,5 proc., a dziś już tylko 4,5 proc. – Ta tendencja będzie się utrzymywać. Banki nie muszą już tak walczyć o kapitał, bo łatwiej o niego na rynku międzybankowym – mówi Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance.
Mimo wszystko wciąż można znaleźć oferty oprocentowane nawet na ponad 6 proc., m.in. w Polbanku, City Handlowym, Eurobanku. To niewiele mniej niż w przypadku najbardziej atrakcyjnych lokat. Dodatkową zaleta kont oszczędnościowych jest dość swobodny dostęp do zgromadzonych środków – można je wypłacać, bez utraty odsetek.
Skorzystaj z kalkulatora Bankier.pl, aby dowiedzieć się, ile zarobisz wkładając pieniądze na konto oszczędnościowe.
Nic dziwnego, że popularność takich kont rośnie. – Polacy zgromadzili już na nich ok. 65 mld zł, czyli o 15 mld więcej niż przed rokiem – wylicza Mateusz Ostrowski.
Wybierając konto, należy kierować się nie tylko wysokością oprocentowania. Ważny jest również sposób naliczania odsetek. W kilku bankach uzależniony jest on od wpłaconej kwoty. Pamiętajmy, że oprocentowanie, które pojawia się w reklamach, często jest dostępne tylko dla najbogatszych klientów. W przypadku niewielkich oszczędności stawki są niższe.
Haczyków związanych ze sposobem naliczania oprocentowania jest znacznie więcej. W niektórych bankach w pierwszym progu w ogóle nie są naliczane odsetki. Na przykład posiadacze rachunku oszczędnościowego w Banku Pekao muszą na nim zdeponować co najmniej 5 tys. zł, by móc zarabiać odsetki.
– Sprawdzając oprocentowania, trzeba też pamiętać, że w przypadku kont oszczędnościowych jest ono zmienne, i nawet za kilka dni może zostać obniżone. To duży minus w porównaniu z lokatami o stałym oprocentowaniu, gdzie wysokość odsetek mamy z góry zagwarantowaną – radzi Ostrowski.
Wybierając konto, warto zwrócić uwagę na częstotliwość naliczania odsetek. Coraz więcej banków oferuje kapitalizację dzienną. To przebój ostatnich tygodni. Jeżeli dzienne odsetki nie przekraczają 2ł zł 49 gr, to zgodnie z prawem bank nie musi naliczać od nich odsetek. Cała kwota odsetek brutto trafia do naszej kieszeni.
I tak na przykład w Polbanku w przypadku Konta Mocno Oszczędzającego, przy kapitalizacji dziennej roczne odsetki wyniosą 6,5 proc. Gdyby kapitalizacja była miesięczna, do kieszeni trafiłoby netto 5,26 proc. rocznie.
Kolejnym haczykiem może być wysokość opłat za wypłaty z konta. Generalna zasada jest taka, że raz w miesiącu można pieniądze wybierać bezpłatnie, a kolejne wypłaty lub przelewy będą obciążone prowizją. Na przykład, jeśli bank pobiera za nie 10 zł, a na koncie (oprocentowanie np. 5 proc.) trzymamy 7 tys. zł, to wystarczą 3 ponadplanowe wypłaty w miesiącu, by przejeść całość odsetek.
Przy mniejszych kwotach mogą się nie opłacać nawet dwie czy jedna dodatkowa wypłata w miesiącu.
Ale uwaga: niektóre banki pobierają prowizję nawet za pierwszy przelew w miesiącu. Tak będzie w przypadku Polbanku i jego nowego Konta Mocno Oszczędzającego.
Za każdy przelew na rachunek w Polbanku trzeba będzie zapłacić 4 zł, a do innego banku 10 zł. Darmowa będzie jedynie wypłata gotówki w oddziale, ale trzeba się liczyć z koniecznością wcześniejszego powiadomienia, jeśli chcemy wybrać większą kwotę.
Joanna Pieńczykowska