Komentarz poranny Open Finance. Zapowiedź wydarzeń na rynkach kapitałowych, 20 SIERPNIA 2009 r.
O drastycznym spadku cen domów w USA inwestorzy wiedzą od kilkunastu miesięcy. Teraz uwaga przenosi się na nieruchomości komercyjne, gdzie wraz ze spadkiem wartości i stawek za wynajem rośnie ilość zagrożonych kredytów.
Indeks cen nieruchomości komercyjnych publikowany przez agencję ratingową Moodys sugeruje, że załamanie popytu dotknęło nie tylko segment mieszkaniowy. W czerwcu przeciętna wartość biur do wynajęcia, sklepów czy powierzchni magazynowych była o 27 proc. niższa niż przed rokiem, a od szczytu z października 2007 r. przecena przekracza 36 proc. Banki do tej pory niechętnie mówiły o tym segmencie rynku, ale nie odkryjemy Ameryki, jeśli przyjmiemy, że pociągnie to koleją falę bankructw i kto wie czy nawet nie bardziej dotkliwych niż te wynikające z problemów z rynkiem kredytów hipotecznych typu subprime. W opublikowanym niezależnie od agencji Moodys raporcie Krajowe Zrzeszenie Deweloperów twierdzi, że pomimo bardzo silnego spadku wartości nieruchomości komercyjnych, jest jeszcze za wcześnie by mówić, że najgorsze minęło.
Ostatnie dane o inflacji (zarówno producentów, jak i konsumentów) pokazują z kolei, że nie tylko w USA, ale wszystkich najbardziej rozwiniętych gospodarczych potęgach świata, mamy do czynienia z rozkręcaniem się negatywnej spirali deflacyjnej. Oznacza to, że wysokie bezrobocie wymusza mniejsze wydatki konsumentów, to przekłada się na niższe zyski firm i na cięcie kosztów (głównie przez zwolnienia), a to ponownie wymusza ograniczanie konsumpcji i spadki cen.
Na giełdzie w Nowym Jorku środowa sesja po słabym początku zakończyła się ostatecznie wzrostami głównych indeksów. S&P 500, DJIA oraz NASDAQ zyskały 0,7 proc., na zielono finiszowały również indeksy azjatyckie. Podobne nastroje przeniosły się do Europy: na GPW tuż po rozpoczęciu sesji WIG20 zyskiwał przy sporej aktywności inwestorów ponad 2 proc. Rano wyniki finansowe opublikował Cyfrowy Polsat wchodzący w skład indeksu WIG20 – spółka zarobiła 56 mln PLN, czyli nieco mniej niż szacowali analitycy prognozujący zysk netto na poziomie 63 mln PLN.
Łukasz Wróbel
Źródło: Open Finance