Opublikowane dziś dane GUS potwierdzają trendy zarysowane w budownictwie mieszkaniowym od kilku kwartałów. Deweloperów czeka chudy okres.
Liczba mieszkań oddanych do użytku w okresie styczeń-lipiec jest wyższa o 7,1 proc. niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Ale jeszcze miesiąc temu było to o 9,7 proc. więcej – przewaga roku 2009 nad 2008 szybko topnieje i zapewne przed końcem roku nie będzie jej już wcale. Można sądzić, ze 2008 r. był rekordowym pod względem liczby mieszkań oddanych do użytku także ze względu na zmiany w prawie od 2009 r. (od stycznia oddanie do użytku domów i mieszkań możliwe jest tylko po uzyskaniu świadectwa energetycznego. Dlatego w końcówce ub.r. inwestorzy przyspieszali tempo oddawania mieszkań i domów, aby uniknąć kosztów i formalności związanych z nowym obowiązkiem). Wyższa liczba mieszkań i domów budowanych obecnie to tylko ślad minionej koniunktury – dokańczane są projekty, których budowę rozpoczęto w 2007 i 2008 roku.
Liczba budów rozpoczętych spadła o 28 proc., a wydanych pozwoleń o 22,9 proc. Przy czym nowe projekty ograniczają głównie deweloperzy – liczba nowych budów rozpoczętych przez nich spadła w tym samym okresie (styczeń-lipiec 2009) o 52 proc., a liczba wydanych dla nich pozwoleń na budowę spadła o 36,3 proc. To zapowiedź chudych miesięcy dla branży w 2010 roku.
Natomiast inwestorzy indywidualni nie zwolnili tempa aż tak mocno. Oddano 1,1 proc. mniej mieszkań (domów) niż przed rokiem, liczba wydanych pozwoleń spadła o 10,4 proc., a liczba rozpoczętych budów o 9,7 proc. Spadek cen materiałów budowlanych i robocizny jest przez wielu indywidualnych inwestorów uważany za korzystny, stąd nie czekają oni – tak jak deweloperzy – z rozpoczęciem budowy na powrót koniunktury. Deweloperzy potrzebują koniunktury gospodarczej, by na niej zarabiać, zaś dla inwestorów indywidualnych dekoniunktura jest sprzymierzeńcem. Warto odnotować, że do końca lipca inwestorzy indywidualni rozpoczęli budowę ponad 55 tys. mieszkań, a deweloperzy zaledwie 20,8 tys. Z tych liczb można odczytać utrzymujące się zainteresowanie budową własnych domów jednorodzinnych i zdecydowany spadek zainteresowania posiadaniem własnego, nowego mieszkania.
Źródło: Open Finance