Na rynkach akcji sytuacja zaczyna coraz wyraźniej przypominać tę, jaka miała miejsce w maju i przez dużą część czerwca, kiedy to z jednej strony indeksy trzymały się bardzo mocno, a z drugiej nasilało się oczekiwanie na silniejszą korektę po forsowanych zwyżkach. Przecena nadeszła w II połowie czerwca, ale nie przybrała pokaźnych rozmiarów.
Rynki szybko wróciły do pozytywnej tendencji. Z każdym dniem obecnego miesiąca oczekiwanie na odreagowanie lipcowego wzrostu wydaje się silniejsze. Od końca lipca trwa konsolidacja i znów pojawia się pytanie, czy jest ona jedynie przystankiem przed dalszym ruchem w górę, czy wstępem do solidniejszej wyprzedaży. Wynik wielu sesji był w sierpniu ustalany pod koniec poszczególnych sesji, co dodatkowo wskazuje na nerwowy klimat notowań. Tak też było wczoraj, kiedy nasza giełda wyraźnie straciła pod koniec dnia. Sama skala wyprzedaży nie była na tyle duża, żeby wyciągać z niej dalej idące wnioski, ale bez wątpienia uwagę zwracały duże obroty, które towarzyszyły zniżce. Widać, że nie brakowało chętnych do wychodzenia z rynku. Dodatkowo czujność powinno zwiększać ostatnie zachowanie naszej waluty. W ostatnich dniach mamy wyraźny wzrost zmienności kursu, co również może wskazywać na przesilenie. Wczoraj złoty mocno stracił, dziś od rana kontynuuje ten ruch.
W warunkach wyraźnego oczekiwania na korektę najbardziej realne wydają się skrajne scenariusze. Pozytywny, będący powtórką z czerwca, kiedy to czarne scenariusze nie sprawdziły się, a korekta okazała się płytka. Albo negatywny, w którym przecena przybierze rozmiary, których nie spodziewają się najbardziej pesymistycznie nastawieni inwestorzy. W tym wypadku zadziałałaby samospełniająca się przepowiednia, która powodowałaby stadność zachowań inwestorów. Impulsem do pozbywania się akcji na większą skalę może się stać zejście WIG poniżej sierpniowego minimum położonego nieco poniżej 34,7 tys. pkt (ok. 200 pkt poniżej poziomu z początku dzisiejszej sesji, przynoszącej spadek WIG o ponad 1%). To oznaczałoby zapewne atak na czerwcowy szczyt przy 32,4 tys. pkt, stanowiący średnioterminowe wsparcie.
Najcenniejszą wskazówką dla naszego parkietu jest zapewne zachowanie chińskiej giełdy. Na niej od wielu dni dochodzi do ciekawych zdarzeń, których kolejną odsłoną jest dzisiejsza, ponad 4-proc., przecena. To kolejny silny spadek w ostatnim czasie, który wskazuje na rosnącą nerwowość inwestorów działających na tamtym rynku. Można już mówić o wejściu w krótkoterminowy trend spadkowy, po tym, jak indeks chińskiej giełdy spadł poniżej dołka ustanowionego w czasie silnej wyprzedaży z końca lipca. Większość inwestorów ma świadomość bańki spekulacyjnej na chińskiej giełdzie i ta świadomość może zwiększać determinację przy podejmowaniu decyzji. Nastawienie do akcji notowanych w Państwie Środka kształtuje zaś atmosferę wokół wszystkich rynków wschodzących, w tym wokół naszej giełdy.
Kolejny elementem, którego świadomość się zwiększa, to znaczący udział zamykania krótkich pozycji w amerykańskich akcjach w lipcowej zwyżce. Ostatnie dane pokazują, że w II połowie minionego miesiąca liczba sprzedanych na krótko akcji w USA spadła aż o 12% w porównaniu z połową minionego miesiąca. To największa obniżka od końca września 2008 r. Największy w tym udział miał spadek liczby sprzedanych na krótko akcji z sektora finansowego, który sięgnął rekordowych 31%. Takie dane trzeba odczytywać kontrariańsko – malejąca liczba sprzedanych na krótko walorów, to oznaka rosnącego optymizmu, co zaś ostrzega przed zwrotem notowań. W maju i czerwcu mieliśmy odwrotną sytuację – liczba sprzedawanych na krótko walorów rosła.
Źródło: Expander