Jest to tym bardziej kuszące, gdyż złoty systematycznie się umacnia i kurs zamiany franka na naszą walutę jest korzystny. Zanim jednak podejmiemy decyzję z tym związaną, warto zapoznać się z procedurą, która nas czeka, i policzyć wszystkie koszty, jakie wiążą się ze zmianą waluty spłaty kredytu.
Z raportu firmy Finamo opracowanego dla dziennika „Polska” wynika, że banki najchętniej zamienią z obcych walut na złotówki. Większość z nich nie pobierze za tę czynność żadnej opłaty. Znacznie droższa jest zamiana na walutę obcą. Tu prowizja może wynieść nawet 2,5 proc. Jeżeli zatem do spłacenia została nam wartość 300 tys. zł, a prowizja za przewalutowanie w naszym banku wynosi nawet tylko 1 proc., to zapłacimy za to 3 tys. zł prowizji.
Ponadto część banków, która w czasach spowolnienia wycofała się z udzielania kredytów hipotecznych w walutach obcych, nie daje możliwości zamiany kredytów złotowych na walutowe.
Takimi bankami są ING Bank, Bank Millennium, Fortis Bank czy Lukas Bank. Z kolei Bank BPH i Bank Pekao SA udzielają obecnie kredytów walutowych tylko wyjątkowym klientom, np. takim, którzy posiadają w tym banku znaczne oszczędności w walutach obcych lub zarabiają np. w euro czy franku.
Jest jednak sposób, aby obejść te obostrzenia. – Ważniejsze od obecnych tabel prowizji i opłat są indywidualne umowy kredytowe, a jak wiemy, w czasach prosperity banki szły nam na znaczne ustępstwa, chociażby takie jak bezpłatne pierwsze przewalutowanie czy nawet kilka przewalutowań – tłumaczy Justyna Szafraniec z Finamo SA.
– Jeżeli mamy takie zapisy w umowie, to są one obowiązujące dla banku – podkreśla Szafraniec. Kolejny aspekt przewalutowania to oprocentowanie, które zależne jest od marży i stawki referencyjnej, jak np. WIBOR dla złotówki, która zależy w znacznej mierze od obowiązujących w danym kraju stóp procentowych.
Jeśli zdecydujemy się na przewalutowanie, to w większości przypadków bank zastosuje obecnie obowiązujące marże, które są znacznie mniej korzystne od tych udzielanych przed kryzysem. I tak na przykład w przypadku kredytu złotowego wynoszą one 2-3 proc., a w przypadku hipotek w walutach mogą być jeszcze wyższe.
Oczywiście stopy procentowe od tego czasu znacznie spadły, więc łączne oprocentowanie kredytu może być porównywalne, ale należy pamiętać, że stopy procentowe to element zmienny, zaś marża jest stała w całym okresie kredytowania, czyli np. przez 30 lat. Warto dokładnie policzyć, czy będzie to dla nas opłacalne.
Jeżeli już zdecydujemy się przewalutować kredyt, to wystarczy złożyć odpowiedni wniosek. Bank przeliczy nam wtedy kredyt na nową walutę. Zazwyczaj przewalutowanie ze złotówki na obcą walutę następuje po kursie kupna, a z waluty obcej na złotówkę po kursie sprzedaży. Po przeliczeniu wartości kredytu bank na nowo, według obecnie obowiązujących zasad, sprawdzi naszą zdolność kredytową.
– Gdy zamieniamy nasz kredyt na rodzimą walutę, część z nich może zastosować uproszczoną procedurę oceny naszej zdolności – mówi Justyna Szafraniec z Finamo SA. Przy zmianie na walutę obcą zastosowane zostaną ostrzejsze kryteria. Dla części osób już na tym etapie może okazać się, że przewalutowanie nie jest możliwe.
Jeżeli bank uzna, że mamy zdolność kredytową, a my zaakceptujemy warunki zaproponowane przez bank, wówczas musimy podpisać z bankiem aneks do umowy kredytowej. Należy pamiętać jednak, że aneks podpisują te same osoby, które podpisywały umowę kredytową. Jeżeli zatem kredytobiorcami było 6 osób, np. młode małżeństwo, rodzice i teściowe, wówczas wszystkie te osoby muszą stawić się w banku.
Jest to szczególnie trudne, gdy np. rodzice mieszkają poza miejscem, w którym znajduje się oddział prowadzący nasz kredyt. Pewnym uproszczeniem może być specjalne upoważnienie podpisane na druku bankowym w obecności osoby upoważnionej przez bank, np. pracownika innego oddziału lub doradcy finansowego. Czasami jednak bank będzie wymagał upoważnienia notarialnego.
Na tym jednak nie koniec. Kredyt hipoteczny najczęściej zabezpieczony jest na kredytowanej nieruchomości. Kredyty w złotych zabezpieczone są hipoteką zwykłą, zaś walutowe tylko kaucyjną, stąd też konieczne będzie na nasz koszt dokonanie zmian w hipotekach.
Jak zatem widać, formalności związanych ze zmianą waluty kredytu nie jest mało. Do tego musimy jeszcze liczyć się z kosztami i zmianą warunków kredytowania takich jak marża. Przede wszystkim warto pamiętać, że kredyt nie jest instrumentem do spekulacji walutowych. Dodatkowo jest to zobowiązanie długoterminowe i w tej perspektywie należy go rozpatrywać, a nie podejmować nerwowe decyzje pod wpływem chwilowych wydarzeń.
Tomasz Dominiak