Gazeta zapytała o możliwość podjęcia pracy w PKO BP kilka osób, których nazwiska najczęściej są wymieniane w tym kontekście. „Pytani o udział w konkursie albo w ogóle nie chcą rozmawiać na ten temat, albo unikają jednoznacznych deklaracji. – Pomyślę o tym bliżej terminu zakończenia konkursu – usłyszeliśmy od Mariusza Karpińskiego. Jeszcze bardziej tajemniczy jest Igor Chalupec, zaznacza jednak, że niskie zarobki ograniczane ustawą kominową w PKO BP go nie odstraszają. – Miałem już szansę w swojej karierze zawodowej udowodnić, że pieniądze nie odgrywają dla mnie najważniejszej roli – mówi Igor Chalupec […]”, czytamy.
„Niektórzy pytani przez nas kandydaci twierdzą, że zniechęcające są doświadczenia z zeszłego roku, kiedy przeprowadzano poprzedni konkurs na szefa PKO BP (wygrał go Jerzy Pruski odwołany przez radę nadzorczą 7 lipca). Wówczas tajna lista kandydatów wyciekła do mediów, co dla wielu osób skończyło się gigantycznymi kłopotami.„, pisze „WSJ Polska”.
Bank PKO BP szuka nowego szefa, bo poprzedni prezes Jerzy Pruski został odwołany ze swojego stanowiska na początku lipca. Najprawdopodobniej podpadł radzie nadzorczej za nieudane przejęcie AIG Banku. Wiadomo także, że miał odmienne zdanie w kwestii nowej emisji akcji i dokapitalizowania banku. Na rynku spekuluje się, że to właśnie Sławomir Lachowski miałby duże szanse na objęcie wakatu.
Więcej w „Dzienniku” w artykule „Lachowski i Wancer nie chcą PKO BP” autorstwa Haliny Kochalskiej.