W marcu roczny wskaźnik inflacji wzrósł do 3,6% z 3,3% zanotowanych w lutym. W ujęciu miesięcznym ceny konsumenta wzrosły o 0,7% (w lutym wzrosły o 0,9%). Wyższa inflacja tym razem wygenerowana została jednak głownie przez wzrost cen żywności (1,9% m/m) spowodowany między innymi niedoborem cukru w granicach UE a także niską podażą wieprzowiny na rynku krajowym.
Istotne wzrosty cen zanotowano również w kategorii użytkowanie mieszkania 0,5% m/m oraz restauracje i hotele. Obniżyły się ceny energii i łączności. Szacujemy, że roczny wskaźnik inflacji bazowej po wyłączeniu cen żywności i energii ustabilizował się na poziomie z poprzedniego miesiąca (2,4%). Oczekujemy, że wskaźnik ten w kolejnych miesiącach powinien się jednak stopniowo obniżać. Inflacja CPI przez najbliższe miesiące pozostanie prawdopodobnie na podwyższonym poziomie (w kwietniu utrzyma się prawdopodobnie w pobliżu marcowego poziomu), na co znaczny wpływ mogą mieć właśnie ceny żywności (wydaje nam się, że na części subkategorii żywności można zaobserwować trend rosnący). Umocnienie złotego oraz dalszy spadek presji popytowej, jak i stagnacja płac powinny skutkować spadkiem inflacji pod koniec 2009 roku (do poziomu 2,0-2,6% r/r).
Dzisiejsze dane skutkowały nieznacznym wzrostem rentowności (+5pb) na całej krzywej. Nie wydaje nam się, aby były one jednak prawdziwym zaskoczeniem zarówno dla rynku, jak i samej RPP. Cześć członków Rady od jakiegoś czasu wskazywała na przejściowy wzrost inflacji. Wydaje nam się, że umocnienie złotego oraz perspektywy dalszego spadku popytu sprawiają, ze koniec cyklu poluzowania monetarnego jest ciągle odległy. Oceniamy, że RPP może zdecydować się na obniżkę stóp jeszcze w kwietniu. Docelowo zaś stopa bazowa spadnie do poziomu 3,25%.
Ernest Pytlarczyk, ekonomista BRE Banku
Źródło: BRE Bank