„Dwa tygodnie temu, kiedy robiliśmy ankietę na temat ceny euro na koniec 2009 r., na dziesięciu ankietowanych tylko Jakub Borowski, główny ekonomista Invest Banku, w bazowym scenariuszu zakładał, że do końca roku złoty nie zacznie znacząco zyskiwać. Pozostała dziewiątka spodziewała się umocnienia. Mediana prognoz na koniec 2009 r. wynosiła 3,90 zł za euro, co oznaczało umocnienie o 50 gr. Dziś ekonomistów niedowierzających, że w 2009 r. siła złotemu wróci, jest znacznie więcej. Mediana rynkowych prognoz na koniec roku wynosi już 4,40 zł. Prognoza Jakuba Borowskiego jest bliska temu scenariuszowi” – czytamy w „Pulsie Biznesu”.
„Według Tomasza Kaczora, głównego ekonomisty BGK, głębsze umocnienie złotego to raczej perspektywa roku przyszłego niż obecnego.
— Być może pod koniec 2009 r. pokaże się światełko w tunelu i nasza waluta zacznie odrabiać straty, ale będzie to umacnianie bardzo mozolne i niewielkie. Do tego czasu spodziewam się natomiast dalszego osłabiania. Możemy nawet testować rekordowe historycznie poziomy, czyli około 4,90 zł za euro — mówi Tomasz Kaczor.
Przyszłość złotego w 2009 r. nie jest pewnikiem też dla Rafała Antczaka, ekonomisty i wiceprezesa firmy doradczej Delloite.
— Nasza waluta stoi na rozdrożu. Albo będziemy płynąć z prądem i złoty będzie dalej się osłabiał pokonując kolejne granice, albo przeciwstawimy się panującej tendencji i nasza waluta zacznie nabierać na sile. Który scenariusz się sprawdzi? To zależy wyłącznie od tego, jak zachowają się władze monetarne i gospodarcze oraz jak odbiorą te działania rynki. A to jest dziś kompletnie nieprzewidywalne — mówi Rafał Antczak”, o czym informuje dalej „Puls Biznesu”.
Ekonomiści uważają, że szansą na umocnienie złotego mogą być fundusze unijne, z których Polska w najbliższych latach otrzyma 60 mld EUR. Wymiana części z nich na rynku zamiast w Narodowym Banku Polskim może okazać się sposobem na skuteczne i bezpieczne umocnienie polskiej waluty.
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Pulsu Biznesu”, w artykule Jacka Kowalczyka „Umocnienie może okazać się mrzonką”.
A.Ł.
