Gazeta pisze, że jest to wyjątkowo niski przyrost portfela kredytowego na nieruchomości. „W październiku wartość tych kredytów zwiększyła się o 18,7 mld zł, ale wyłącznie przez kredyty walutowe. W dużej mierze był to efekt osłabienia złotego, co przełożyło się na wyższą wartość kredytów denominowanych w innych walutach, a wyrażonych w złotych. W listopadzie z kolei wartość samych kredytów w walutach spadła o 17,2 mln zł (w listopadzie również złoty się osłabiał). Natomiast kwota spłacanych kredytów złotowych zwiększyła się o 633,5 mln zł po spadku o 43 mln zł w październiku.”.
Polakom coraz trudniej jest uzyskać kredyty na cele mieszkaniowe w walutach obcych. W ostatnich tygodniach banki znacząco zaostrzyły wymagania stawiane kredytobiorcom zaciągającym kredyt w CHF, a część instytucji w ogóle wstrzymała sprzedaż kredytów w tej walucie. Natomiast kredyty w złotówkach są na razie znacznie droższe w porównaniu do kredytów w CHF i nie cieszą się tak dużą popularnością.
Więcej w „Rzeczpospolitej”.
Na podstawie: Monika Krześniak, pap