Dyskontowanie bardzo słabego raportu odbija się na rynku walutowym i przekłada na zdecydowaną deprecjację zielonego wobec wspólnej waluty. Według oczekiwań analityków w przyszłym roku dynamika spadku konsumpcji (-1,0% r/r) będzie największa od 1942 roku i ataku na Pearl Harbor.
Wzrostowi eurodolara sprzyja również lepszy nastrój na amerykańskim rynku kapitałowym, który utrzymuje się na fali spekulacji dotyczących pomocy rządowej dla przemysłu motoryzacyjnego w wysokości 15 mld USD. Wielka Trójka z Detroit (Ford, Chrysler oraz General Motors) nie mają jednak co liczyć na podobną finansową pomoc ze strony FED-u. Ben Bernanke, szef tej instytucji we wczoraj opublikowanym liście sprzeciwił się jakiemukolwiek dofinansowaniu firm spoza sektora finansowego.
Rynek polski
Pomimo wielu czynników wskazujących na możliwość umacniania się naszej waluty ( miedzy innymi wzrost eurodolara, lepsze nastroje na rynkach kapitałowych), pozostaje ona słaba. Ta deprecjacja złotówki może być spowodowana spekulacjami na temat grudniowej decyzji RPP w sprawie kosztów pieniądza. Pomimo, że tradycyjnie koszt pieniądza w naszym kraju w ostatnim miesiącu roku nie jest zmieniany, to pojawiły się glosy przedstawicieli RPP, którzy byliby skłonni do kontynuowania prowadzenia luźniejszej polityki monetarnej.
Jedyną przeciwstawną opinię Dariusza Filara poznaliśmy w dniu wczorajszym. Stwierdził on między innymi, że on osobiście poczekałby z decyzjami o obniżce do stycznia 2009 roku, gdy znane będzie więcej informacji makroekonomicznych z naszej gospodarki. Zwrócił on uwagę na przyszłotygodniowe dane dotyczące dynamiki wynagrodzeń, które nadal mogą świadczyć o silnej płacowej presji inflacyjnej. Jego zdaniem możliwy spadek dynamiki produkcji przemysłowej w listopadzie (pierwszy miesięczny spadek tej figury) nie wymaga gwałtownej reakcji i zmian w prowadzonej polityce monetarnej, które to zmiany mogłyby być szokiem dla całej polskiej gospodarki. W obecnej sytuacji gospodarczej na świecie tego typu szoków należałoby unikać. Nie wykluczył jednak, że jeśli inni przedstawiciele RPP swoimi kontrargumentami przekonają go do zmiany zdania to zagłosuje za cięciem kosztów pieniądza.
Drugim ryzykiem dla średnioterminowego scenariusza umocnienia złotówki w krótkim terminie jest spekulacja na osłabienie polskiej waluty przed wygaśnięciem opcji na indeks WIG-20 19 grudnia.
Ważnym czynnikiem powstrzymującym obecnie dalszą deprecjację naszej waluty jest wyżej wspomniana wędrówka eurodolara na północ. Przy możliwej kontynuacji tego ruchu dalsze spekulacyjne osłabienie naszej waluty może być spowolnione.
EUR/USD
Notowania eurodolara od dwóch miesięcy poruszają się w średnioterminowym trendzie horyzontalnym. Można zauważyć, że dołki znajdują się coraz wyżej, a górki coraz niżej. Oznacza to, że zbliżamy się do przełomowego momentu, który określi dalsze ruchy tej pary walutowej. Biorąc pod uwagę fakt, znacznych zniżek na eurodolarze w ciągu 6 ostatnich miesięcy sądzić można i będziemy mieli do czynienia z wybiciem w górę. Jego potwierdzeniem będzie przebicie oporu na poziomie 1,3052, który stanowi 38,2% zniesienie ostatniej fali spadkowej oraz jednocześnie szczyt świecy z 26 listopada 2008.
USD/PLN
Obecnie na parze USD/PLN podobnie jak w przypadku eurodolara następuje rozstrzygnięcie dalszych ruchów. Ruchy tej pary zależą w 100% od zachowania EUR/USD. Jeżeli tam sprawdzi się scenariusz wzrostowy to tutaj będziemy mieli do czynienia z zakończeniem trendu wzrostowego i rozpoczęciem się fali spadkowej. Nie jest jednak wykluczone, że na fali chwilowego spadku eurodolara wzrosty na tej parze potrwają jeszcze jeden dzień i wyrównają szczyt na poziomie 3,1540. Wyrysowałoby to wtedy formację podwójnego szczytu, która jest zwiastunem odwrócenia trendu.
Na wykresie zaobserwować można również formacje trójkąta. Jego boki opierają się kolejno na szczytach oraz dołkach wyrysowanych na wykresie w ostatnich 4 miesiącach. Wyjście z poza tej figury da wiarygodne przesłanki umożliwiające określenie dalszych ruchów.
EUR/PLN
Para EUR/PLN zachowuje się obecnie znacznie bardziej niezależnie od eurodolarem. W przypadku sprawdzenia się scenariusza spadkowego na EUR/USD dojdzie tutaj do zakończenia V fali wzrostowej. Jej szczytem okazać się może poziom 3,8785 wynikający z 61,85 rozwinięcia ostatniej fali wzrostowej. Mało prawdopodobnym jest w tym przypadku wyrównanie poprzedniego szczytu na poziomie 3,9857.
Można również zaobserwować, że w ostatnich dwóch tygodniach wykres z uporem stara się na trwale pokonać poziom 3,8778, który wynika z 61,8% rozwinięcia ostatniej fali spadkowej. Już po raz drugi próba ta zakończyła się fiaskiem. Dzień wczorajszy oznaczał silną walkę o ten poziom. Dzień zamknął się dokładnie na oporze/wsparciu. Można więc wysnuć wniosek, że utrzymanie się wykresu poniżej tego poziomu będzie skutecznie ograniczało wzrosty na tej parze.
GBP/PLN
Na parze GBP/PLN powoli zaczyna kreować się jakaś regularność ruchów. Na wykresie wyrysować można kanał zniżkujący, który w ostatnim czasie wyznacza zakres ruchów tej pary. Oznacza to, że w tym momencie będziemy mieli do czynienia ze spadkiem kursu do poziomów ok 4,18 w ciągu najbliższych tygodni. Na drodze spadkom stanie jednak ważne wsparcie na poziomie 4,4193 wynikające z 23,6% zniesienia ostatniej fali spadkowej.
Tomasz Szecówka- analityk rynku walutowego
Michał Wojciechowski- analityk rynków finansowych