Autorzy raportu banku Nordea pt. „Prognoza dla basenu Morza Bałtyckiego” przewidują, że kryzys finansowy obniży prognozy gospodarcze dla państw położonych w południowej części Morza Bałtyckiego. Estonia i Łotwa, które jeszcze niedawno notowały najwyższe tempo wzrostu, teraz stoją w obliczu bardzo ostrego spadku. Silne wyhamowanie obserwuje się także na Litwie, w Polsce i Rosji.
– Skala spowolnienia w Estonii jest większa od zakładanej. Prognozuje się znaczące skurczenie gospodarki w roku 2008 i 2009, i tylko niewielki wzrost w 2010 r. Elastyczność rynku pracy, polegająca na szybkich korektach wynagrodzeń i szybkim przerzuceniu pracowników z branż notujących spadek to branż rozwijających się, jest kluczowym mechanizmem dostosowawczym gospodarki. Polityczne nastawienie na utrzymanie sztywnego kursu wymiany walutowej jest silne i oczekujemy, że polityka ta będzie kontynuowana – mówi starszy analityk Anssi Rantala, który zajmuje się państwami bałtyckimi i Rosją.
Stwierdza on dalej: – Prognoza wzrostu w dalszym ciągu pogarsza się także na Łotwie. Wraz ze słabnącym rynkiem mieszkaniowym gwałtownie wyhamował wzrost akcji kredytowej. Ostry spadek konsumpcji i inwestycji zmniejszy presję inflacyjną, lecz tylko częściowo. Łat jest obecnie pod silną presją, ale w naszym podstawowym scenariuszu spodziewamy się utrzymania sztywnego kursu wymiany.
Gospodarka Litwy dość prężnie rosła w pierwszej połowie 2008 r., napędzana po części dość znaczną obniżką stawek podatku od dochodów osobistych, wprowadzoną na początku roku. Jednakże wchodzi ona w okres wolniejszego wzrostu, a prognozy na rok 2009 przewidują obniżenie się PKB Litwy. Gospodarka tego kraju jest słaba, a popyt zewnętrzny zmniejszył się z powodu globalnego kryzysu – wskazuje Anssi Rantala.
– Polska dotychczas zdołała w zasadzie uniknąć bezpośredniego uderzenia kryzysu finansowego, jednak narażona jest na jego pośrednie skutki. Należą do nich między innymi zaostrzenie warunków kredytowych, mniejszy wzrost rynków eksportowych oraz znaczące spowolnienie lub nawet odwrócenie kierunku przepływu kapitału. W konsekwencji tego zrewidowaliśmy naszą prognozę PKB na rok 2009 do 2,5%, ale spodziewamy się stopniowego wzrostu począwszy od drugiej połowy roku, do 4% w 2010 r. – mówi starszy analityk Anders Svendsen, ekspert banku Nordea, zajmujący się Polską.
– Światowy kryzys finansowy uderzył w gospodarkę Rosji w trzecim kwartale 2008 r. wraz z gwałtownym spadkiem cen ropy naftowej (w lipcu), a także z konfliktem zbrojnym z Gruzją (w sierpniu). Znaczący przypływ kapitałów w roku 2007 i pierwszej połowie 2008, jesienią zamienił się w odpływ, gdyż inwestorzy zaczęli wycofywać pieniądze z gospodarki rosyjskiej. Władze Rosji zareagowały bardzo szybko na kryzys, wprowadzając pakiet ratunkowy o wartości przekraczającej 10% PKB. Pomimo tej pomocy oczekujemy dalszego spowolnienia wzrostu gospodarczego w roku 2009 – mówi Anssi Rantala.