– To konsekwencja złej sytuacji na rynku przewozów lotniczych. Po bankructwie hiszpańskich linii Futura i brytyjskich XL Leisure Group, większość przewoźników zrewidowała swoją politykę cenową. Efektem są wyższe ceny lotów, a co za tym idzie także wycieczek – wyjaśnia Piotr Zawistowski, prezes biura podróży Triada.
Triada, największy touroperator, podnosi ceny o około 10 proc. Podwyżek nie wykluczają inne firmy – chcą ochronić się przed niestabilną sytuacją na rynku walut.
– Jeśli utrzyma się trend deprecjacji złotego, niezbędne będą podwyżki cen imprez, aby zachować rentowność. Oceniamy, że mogą one wynieść do 10 proc. – zapowiada Grzegorz Baszczyński, prezes biura Rainbow Tours.
Wzrost cen prawdopodobnie nie ominie także klientów Neckermann Polska.
– Na razie podwyżek nie będzie. Ale obserwujemy sytuację. Ostatni tydzień, który przyniósł wzrosty na giełdach oraz spadki cen walut, dowodzi, że jesteśmy słusznie optymistami – mówi Magdalena Plutecka-Dydoń, przedstawiciel Neckermanna.
Organizator wyjazdu może jednak podwyższyć cenę i zażądać dopłaty prawie w ostatniej chwili przed wyjazdem – ustawa o usługach turystycznych pozwala biurom podróży zmieniać cenę sprzedanej wycieczki do 20 dni przed datą jej rozpoczęcia.
Są biura, które starają się zagwarantować swoim klientom niezmienność ceny zakupionej imprezy.
– Część oferty zostanie objęta promocją, która zapewnia stałą cenę. Pozostali klienci będą mogli skorzystać z gwarancji stałej ceny po wykupieniu ubezpieczenia – mówi Piotr Zawistowski.
Jego zdaniem złote czasy dla turystyki już minęły.
– Biura które przygotują za dużo ofert, mogą na tym ucierpieć, bo zostaną zmuszone do sprzedaży imprez poniżej kosztów – dodaje Piotr Zawistowski.
Patrycja Otto
Gazeta Prawna 31.10.2008 (214) –forsal.pl – str.A-5