Zniesienie granic i wspólny rynek nieodwracalnie zmieniły Europę. Nie oznacza to jednak, że zniknęły narodowe odmienności. Mieszkańcy Południa rzadziej korzystają z bankowości internetowej i chętnie odwiedzają placówki. Skandynawowie reprezentują skrajnie odmienne zwyczaje – triumfy święci sieć, a oddziały bankowe już wkrótce trudno będzie tam spotkać.
HH/Bankier.pl
W Europie stale ubywa placówek bankowych. Eksperci Deutsche Bank Research szacują, że w ostatnim roku zamknięto 5,5 tys. oddziałów, z czego aż 1,6 tys. w samych Niemczech. Nadal jednak widać istotne różnice w gęstości sieci w poszczególnych krajach.
W północnej Europie nasycenie oddziałami jest niskie i w ostatnich 10 latach nadal spadało. Na tysiąc mieszkańców Szwecji przypada dziś około 0,2 placówki bankowej. Jeszcze niższe wskaźniki zanotowano w Wielkiej Brytanii i Holandii. Mieszkańcy Skandynawii chętnie korzystają z bankowości elektronicznej. W 2010 roku w internecie z usług bankowych korzystało 83 proc. Norwegów, 76 proc. Finów i trzy czwarte Szwedów. Równie entuzjastyczni wobec nowych technologii są Holendrzy, Duńczycy i Estończycy. W tych krajach widać już wyraźnie skutki zmian zwyczajów klientów – placówki odchodzą do lamusa.
Nowa Europa – dynamiczne zmiany
W Europie Środkowej i Wschodniej przybywa użytkowników bankowości internetowej, ale także placówek bankowych. Zdaniem ekspertów Deutsche Banku to właśnie tutaj zmiany będą najciekawsze. W niektórych krajach, na przykład w Polsce, placówek w ostatnich latach przybywało, ale jednocześnie pojawiały się nowe banki, wykorzystujące nowoczesne technologie i nietypowe modele działania. Są już pierwsze sygnały, że liczba placówek zaczyna się kurczyć, a to zwiastuje przejście do kolejnego etapu rozwoju bankowości detalicznej.
Zdaniem ekspertów rola placówki bankowej pozostanie pierwszoplanowa w krajach takich jak Rumunia czy Bułgaria. Pod względem penetracji bankowości internetowej bliżej jest im do starszych stażem członków Unii Europejskiej z południowej części kontynentu.
Południowcy wolą placówki
Dramatyczne zmiany czekają w najbliższych latach kraje południa Europy. Do czasu kryzysu tamtejsza sieć oddziałów bankowych się zagęszczała. Przykładowo w 2008 roku w Hiszpanii jedna placówka przypadała na tysiąc mieszkańców. W Portugalii i Włoszech ten wskaźnik był trzykrotnie wyższy niż w krajach skandynawskich i zbliżał się do 0,6. Po 2008 roku banki zaczęły ograniczać liczbę oddziałów, a proces ten był wyraźniejszy w Hiszpanii. Przeszkodą na drodze do racjonalizacji sieci placówek pozostają jednak zwyczaje klientów. We Włoszech z bankowości internetowej korzysta zaledwie około 20 proc. klientów – czterokrotnie mniej niż na północy kontynentu.
Na tle wyraźnych różnic pomiędzy Północą a Południem interesująco wygląda niemiecki rynek bankowy. Nasycenie placówkami jest tam względnie wysokie, ale jednocześnie oddziałów szybko ubywa. Z bankowości internetowej korzysta około połowa naszych zachodnich sąsiadów.