Jak podaje PAP w ten sposób Kredyt Bank odniósł się do wtorkowych zeznań Danuty G. przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen. G. powiedziała, że firma paliwowa Dansztof, której jest współwłaścicielką, zaciągnęła w lutym 2000 r. w Kredyt Banku 5 mln zł kredytu. Jej zdaniem firma nie miała zdolności kredytowej i z góry było wiadomo, że nie zamierza go spłacić. Według Danuty G., pracownicy banku „życzyli sobie 4 proc. wartości udzielonego kredytu” i dyrektorowi banku oraz jego zastępcy oddziału Kredyt Banku w Rybniku zostało przekazane 200 tys. zł.
„Kredyt Bank nigdy nie udzielał kredytów z zamiarem celowego finansowania jakiejkolwiek działalności przestępczej” – podkreślono w oświadczeniu.
Danuta G. ma postawione zarzuty o działanie na szkodę spółki Dansztof. We wtorek przed komisją G. zeznała, że spółka Dansztof była ważnym ogniwem między Petrochemią Płock i później PKN Orlen, a mafią paliwową – donosi PAP.