Wakacje to czas promocji kredytów przypisanych do kart. Banki obniżają gwałtownie ich oprocentowanie. Tak zrobił ING Śląski – teraz wynosi ono zaledwie 17 proc. w skali roku. Jednak konkurencja nie śpi i idzie jeszcze dalej. W Invest Banku pożyczka z karty oprocentowana jest na 15 proc. Natomiast Reiffeisen pobił wszelkie rekordy. W okresie promocji ustawił oprocentowanie na poziomie 6,5 proc.
Ważne jest też to, że banki coraz bardziej przesuwają moment rozpoczęcia naliczania odsetek. W BPH wypada on dopiero po 116 dniach od skorzystania z przyznanego kredytu, w Reiffeisen Banku – po 58 dniach, a w BZ WBK i mBanku – po 54 dniach. Najkrótszy termin obowiązuje w Pekao SA i wynosi 45 dni.
Jak podaje ŻW na lepsze traktowanie przez banki mogą liczyć stali klienci. Na przykład PKO BP wydaje dwa rodzaje kart. Osobom posiadającym w nim konto oferuje plastikowe pieniądze oprocentowane na 19,9 proc. Klientom zewnętrznym, którzy nie otworzyli rachunku, każe płacić za kredyt z karty 22,9 proc
Wysoko oprocentowane karty posiada BZ WBK – roczne wynosi aż 29,92 proc. Nieco drożej jest w Banku Millenium. Karta Visa Classic Prestige wydawana najlepszym klientom to odsetki w wysokości 30 proc. rocznie
Najniższą roczną opłatę za kartę ma PKO BP – wynosi zaledwie 14 zł, ale dotyczy tylko Błękitnej Karty Kredytowej. To ta z najmniejszym limitem. Więcej zapłacimy w Kredyt Banku (20 zł), Reiffeisen Banku (25 zł – Visa Nowa), mBanku (28 zł – Visa Electron). Najwyższe opłaty są dla najbogatszych klientów – World Signia emitowana przez Pekao SA kosztuje 900 zł rocznie.
Nie bez znaczenia jest wysokość osiąganych dochodów, które umożliwiają przyznanie karty. Najniższych miesięcznych zarobków, zaledwie 850 zł netto, wymaga Invest Bank, oferując MasterCard Classic. Dodajmy, że z jej pomocą można zaciągnąć pożyczkę nie wyższą niż dwa tysiące złotych – czytamy w ŻW.