Jak podaje „Dziennik Zachodni”, oszczędności przeciętnego Polaka ocenia się na średnio 2,3 tys. euro, tymczasem mieszkaniec Europy Zachodniej ma odłożone ponad 41,6 tys. euro. Co prawda statystyczny Polak zdołał odłożyć więcej niż mieszkaniec Rumunii (338 euro) czy Estonii (ponad 1,2 tys. euro), ale jest uboższy od Słowaka (2,6 tys. euro), czy Węgra (3,6 tys. euro). Największe oszczędności mają Czesi – prawie 5,6 tys. euro.
Według badań SMG/KRC, nie wszyscy Polacy mają jednakową skłonność do oszczędzania, a przede wszystkim możliwości, by to robić. Odkładają przede wszystkim ludzie o wyższych dochodach oraz dobrze wykształceni. To oni trzymają pieniądze w funduszach inwestycyjnych i grają na giełdzie, dzięki czemu zyskują najwięcej, a ich oszczędności najszybciej rosną. Z badań ankietowych wynika, że 70, a nawet 80 proc. polskiego społeczeństwa nie jest w stanie odłożyć ani złotówki – czytamy w dzienniku.