Mimo recesji na rynku nie brakuje pieniędzy. Firmy mają do dyspozycji dużo więcej niż jeszcze kilka lat temu instrumentów finansowych pozwalających na realizację inwestycji. Spowolnienie gospodarcze w strefie euro oraz brak konkretnych perspektyw na wyjście z recesji powodują jednak, że inwestorzy dużo ostrożniej angażują się w nowe przedsięwzięcia.
W trudnych czasach liczy się rzetelna informacja finansowa i wiarygodność firm. Niedocenianym sposobem na realizację projektów infrastrukturalnych w Polsce jest nadal partnerstwo publiczno-prywatne, popularne w Wielkiej Brytanii czy Francji.
Wiarygodność w cenie
– Polskie firmy siedzą na gotówce – może z wyjątkiem tych z branży budowlanej – stwierdził Ryszard Petru, Partner w PwC, otwierając konferencję „W poszukiwaniu pieniądza”, zorganizowaną przez Regionalny Oddział Krajowej Izby Biegłych Rewidentów, Sopocką Szkołę Wyższą i Uniwersytet Gdański 16 października w Sopocie. – Polscy przedsiębiorcy wyznają zasadę, że w czasach kryzysu lepiej mieć gotówkę niż ryzykować nowe inwestycje. Inwestycje są potrzebne. Powstaje dylemat, czy inwestować teraz, czy czekać na lepsze czasy. Pytanie – co rozumieć pod pojęciem lepszych czasów i kiedy one nadejdą.
Zdaniem Ryszarda Petru, nie powinniśmy mówić o kryzysie w Europie – jest to spowolnienie gospodarcze. Nie widać perspektyw na znaczną poprawę sytuacji, ale nie ma też żadnych symptomów, które wskazywałyby na to, że będziemy mieć do czynienia z kryzysem na skalę tego, sprzed kilku lat. Polskę czeka na pewno spowolnienie wzrostu gospodarczego, spada eksport, wyhamowuje spożycie indywidualne, nie rosną specjalnie inwestycje prywatne, wzrost płac zjada inflacja.
– W takiej sytuacji inwestorzy stają się ostrożni. Szukają nie tyle dobrych pomysłów inwestycyjnych, ale przede wszystkim sprawdzają wiarygodność partnerów i rzetelność dostarczanych przez nich informacji finansowych – podkreślał Petru.
W kontekście wiarygodności dostarczanych przez firmy informacji finansowych, uczestnicy konferencji podkreślali rolę biegłych rewidentów, którzy potwierdzają rzetelność danych w sprawozdaniach finansowych: – Biegli rewidenci mogą dać firmie dużo więcej niż tylko potwierdzenie rzetelności informacji finansowej. Ich wiedza i doświadczenie mogą i powinny być wykorzystywana również na etapie planowania nowych inwestycji – mówił Tomasz Zielke, Parnter ESO Audit.
Eksperci zgodni byli co do tego, że obecnie firmy mają do dyspozycji dużo więcej narzędzi finansowania inwestycji, niż miało to miejsce jeszcze klika lat temu. Giełda – rynek podstawowy czy New Connect, obligacje korporacyjne, „anioły biznesu”, fundusze inwestycyjne, kredyty bankowe. Ważne jest jednak, by odbudować mocno nadwyrężone obecnie zaufanie inwestorów do rynku.
– Jestem ogromnym zwolennikiem rynku New Connect, choć nie ma on ostatnio dobrej prasy. Daje szansę średnim firmom, które mają jasną i realną strategię rozwoju – mówił Zbigniew Markowski, prezes zarządu OM Finance. – New Connect miał być miejscem dla firm innowacyjnych, działających w sektorach nowych technologii. Znalazły się na nim jednak również firmy z innych branż. Pytanie, czy New Connet jest dobrym rozwiązaniem dla wszystkich sektorów?
Zdaniem Markowskiego, w czasach spowolnienia gospodarczego, kiedy mamy do czynienia z exodusem z kraju ludzi młodych, zdolnych, przedsiębiorczych, często też zaawansowanych naukowo, w sposób szczególny powinniśmy dbać o to, by znaleźli się inwestorzy gotowi zainwestować w ich pomysły czy tworzone przez nich startupy.
– To z myślą o takich osobach działają inkubatory przedsiębiorczości, „anioły biznesu” czy fundusze venture capital – kontynuował temat inwestycji w niewielkie firmy, często opierające się głównie na świetnych pomysłach i niewielkich jeszcze doświadczeniach młodych ludzi, Cezary Iwański , Dyrektor Inwestycyjny Heyka Capital Markets Group. – Przykładowo, Krajowy Fundusz Kapitałowy zainwestuje około 1,5 mld złotych w 200-300 nowych firm.
Zdaniem Iwańskiego, kuriozalne jest to, że w tego typu przedsięwzięcia nie mogą inwestować polskie fundusze emerytalne: – Inwestycje w startupy uważane są w Polsce za zbyt ryzykowne. Inwestują więc w akcje i obligacje, a to nie jest inwestycja w rozwój polskiej gospodarki.
Cena i czas po stronie PPP
W drugiej części konferencji dyskutowano o partnerstwie publiczno-prywatnym, wykorzystywanym głównie przy realizacji inwestycji w infrastrukturę. Eksperci zastanawiali się, dlaczego w Polsce ten sposób realizacji inwestycji jest tak mało popularny.
Według szacunków OECD potrzeby inwestycyjne w zakresie infrastruktury na świecie oscylują na poziomie 70 bilionów USD. Do 2030 r. nakłady na projekty infrastruktury gospodarczej będą stanowić 2,5% PKB w skali globalnej. Budżety większości państw balansują na granicy dopuszczalnego poziomu deficytu, a uzyskanie kredytów czy emisja papierów dłużnych dla sfinansowania nakładów na projekty infrastrukturalne wymagają żmudnego i kapitałochłonnego procesu negocjacji i zabezpieczania transakcji. Wszystko to sprawie, że partnerstwo publiczno-prywatne powinno budzić coraz większe zainteresowanie. Mówiła o tym w swoim wystąpieniu prof. Krystyna Brzozowska z Uniwersytetu Szczecińskiego, wskazując jednocześnie na skalę inwestycji realizowanych w ramach PPP w Europie: – Trzy największe projekty PPP w 2011 roku zrealizowano we Francji. Były to: szybka kolej HSL Tours-Bordeaux o wartości 3 mld euro, autostrada A63 o wartości ponad 1 mld euro oraz siedziba sztabu obrony narodowej Balard w Paryżu o wartości 800 mln euro – wymieniała prof. Brzozowska.
W Polsce i liczba i skala projektów PPP jest dużo mniejsza, a wynika to głównie z tego, że są to projekty realizowane przede wszystkim przez samorządy.
O zaletach PPP przekonywał Grzegorz Buchcic, Dyrektor Fianansowy GTC SA, firmy realizującej w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego budowę pierwszych etapów autostrady A1: – Zaangażowanie w tego typu projekty sektora prywatnego, sprawia, że optymalizowane są koszty przedsięwzięcia, kolejne etapy prac oddawane są w terminie, a nawet przed terminem. Sektor prywatny ma też większe doświadczenie niż sektor publiczny w planowaniu i zarządzaniu takimi dużymi inwestycjami – podkreślał Buchcic.
Potwierdziła to Marzena Rytel, Dyrektor w PwC: – W Polsce nie dysponujemy jeszcze miarodajnymi danymi na ten temat, ale z doświadczeń brytyjskich, a Wielka Brytania jest zdecydowanym liderem PPP w Europie, wynika, że większość projektów PPP kończy się zgodnie z harmonogramem lub przed upływem ostatecznego terminu, natomiast 70 proc. projektów prowadzonych tradycyjnie przekracza i budżet i harmonogram. Cena i czas są więc zdecydowanie p stronie PPP – powiedziała Rytel.
Dr Irena Herbst, prezes zarządu Fundacji Centrum PPP, jako jedną z ważnych barier w rozwoju partnerstwa publiczno-prywatnego podaje brak wzorców niezbędnych procedur, wzorców dobrych praktyk i standardów umów autoryzowanych przez władze publiczne lub specjalne instytucje zaufania publicznego.
Źródło: Krajowa Izba Biegłych Rewidentów