W związku z powyższym uprzejmie Państwa informuję, że kolejny raz dokonano manipulacji posługując się Spółdzielczymi Kasami Oszczędnościowo-Kredytowymi. Prawda jest taka, że co najmniej kilka razy – już po nagraniu programu w warszawskim studio telewizyjnym przy ul. Woronicza – jako uczestnik audycji i rzecznik Krajowej SKOK dzwoniłem do autorów „Sprawy do reportera” zdziwiony, że program nie został jeszcze wyemitowany na antenie. Zdziwienie wynikało z faktu, że w programie poruszono kilka ważnych kwestii związanych z funkcjonowaniem SKOK-ów i kwestie te – zakładając tezę, że montaż programu nie zakłócił prawdy informacyjnej – zostały uczciwie w nim przedstawione. W trakcie nagrania programu można się było np. dowiedzieć od rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie (też brał udział w nagraniu), że prokuratura postawiła zarzuty osobom występującym w programie jako poszkodowani w związku z wyłudzaniem przez nich kredytów w jednym ze SKOK-ów. Sprawa ta była zresztą szeroko komentowana również przez innych uczestników programu. Żeby jednak opinia publiczna mogła sobie wyrobić obiektywne zdanie na ten temat, powinna mieć możliwość obejrzenia programu. Do tej pory program nie został jednak wyemitowany. I z tego głównie powodu, jako rzecznik Krajowej SKOK dopytywałem o powody wstrzymania emisji autorów programu. Nikt nie potrafił jednak powiedzieć, dlaczego tak się stało? Zastanawiałem się nawet, czy nie wysłać w tej sprawie do władz telewizji zapytania.
Mając na uwadze powyższe okoliczności tym bardziej absurdalna wydaje się sugestia, że PiS blokuje „Sprawę dla reportera”, bo SKOK-i mają dobre kontakty w PiS-ie. Gdyby tak było, to powinno być odwrotnie, bo przecież SKOK-om zależało i nadal zależy na emisji programu, na co posiadam stosowne dowody. Resztę pozwolę sobie pozostawić bez komentarza.
Z poważaniem
Andrzej Dunajski
Rzecznik Krajowej SKOK