Ponieważ nadal pogląd na prowadzenie polityki pieniężnej przez nowego prezesa banku centralnego nie jest znany, wielu ekonomistów ma trudności w prognozowaniu kolejnych jego posunięć. Do nich należy właśnie decyzja o zwiększeniu kosztów kredytu.
Decyzje prezesa będą miały niebagatelne znaczenie w przypadku rozkładu głosów w Radzie Polityki Pieniężnej. Dziś składa się ona z dwóch obozów o odmiennych poglądach na politykę monetarną. Do „jastrzębi” (czyli zwolenników drastycznych form unikania wzrostu inflacji np. przez podnoszenie stóp procentowych) należą: Marian Noga, Halina Wasilewska-Trenkner i Dariusz Filar. Do opozycyjnej grupy „gołębi” (hołdującej raczej zasadzie leczenia niż zapobiegania) wchodzą: Mirosław Pietrewicz, Stanisław Owsiak, Stanisław Nieckarz i Jan Czekaj. Umiarkowanymi osobami w RPP są Andrzej Sławiński i Andrzej Wojtyna.
W przypadku równowagi głosów zdanie prezesa liczy się jako dwa. Sławomir Skrzypek podejrzewany jest przez ekonomistów o sympatyzowanie raczej z obozem gołębi niż, czym się odznaczał jego poprzednik, Leszek Balcerowicz, ostremu stawianiu kwestii pieniądza.
23 stycznia członkowie RPP zapoznają się z raportem o inflacji, który pokazuje możliwe ścieżki rozwoju cen w kolejnych dwóch latach. Raporty te przygotowywane są przez analityków NBP. W przypadku Rady ważne jest skupienie się na decyzjach finansowych dotyczących przyszłości. Dlatego też należy je podejmować z co najmniej rocznym wyprzedzeniem. Ekonomiści prognozują, że jeżeli Sławomir Skrzypek okaże się finansistą krótkowzrocznym, to fakt ten może opóźnić podniesienie stóp procentowych, a to spowoduje wzrost cen i to już w końcówce 2008 r. Należy więc zadbać, by stopy wzrosły już niebawem o 0,25 pkt procentowego, a w dalszej perspektywie – o cały punkt.
