WYDARZENIE DNIA
Ministerstwo Finansów zrezygnowało z aukcji bonów skarbowych, w środę inwestorom zaoferuje obligacje jedynie za 1,5 mld PLN. Sytuacja budżetu jest tak dobra, że na razie rząd nie musi pożyczać.
Sytuacja budżetu poprawiła się na tyle, że w dzisiejszej Gazecie Prawnej wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska zadeklarowała, że potrzeby pożyczkowe rządu są o kilka miliardów złotych niższe niż przewidziano w ustawie budżetowej. MF zdecydowało się odwołać przyszłotygodniową aukcję rocznych bonów skarbowych, podano także środowa aukcja obligacji 5-letnich dotyczyć będzie papierów o wartości 1,5 mld PLN (wcześniej podano wartość z przedziału 1,5-2,5 mld PLN).
Zmniejszenie potrzeb pożyczkowych przy równoczesnym zachowaniu siły popytu może przełożyć się na spadek rentowności obligacji (wzrost ich cen).
SYTUACJA NA GPW
Nie była to porywająca sesja, trudno powiedzieć, że byki wciąż mają zdecydowaną przewagę na rynku, tak widoczną w piątek. Sprzedający też tej przewagi nie mają, ale to za mało by wyciągać z zachowania rynku jednoznaczne wnioski.
Na jedną taniejącą spółkę przypadły dwie drożejące. Oczywiście wzrosły wszystkie indeksy i subindeksy branżowe, ale obroty pozostawiają sporo do życzenia (WIG – tylko 1,48 mld PLN). Warto zwrócić uwagę na siłę mWIG (wzrost o 2,7 proc.) wobec sWIG (0,8 proc.). Spora w tym zasługa drożejących akcji Getinu (po wynikach za I kw.) i Banku Handlowego oraz Polnordu, który na jutro zwołał konferencję, aby opowiedzieć jak chce wspierać inwestycje w Euro 2012.
Na miano gwiazd sesji zasługują PGNiG (wzrost o 9,1 proc.) i Ruch (21,3 proc.). Żadna z nich nie wpłynęła jednak istotnie na indeksy giełdowe.
GIEŁDY W EUROPIE
Na europejskich parkietach tydzień rozpoczął się od niewielkich zmian wartości indeksów. Wiadomością dnia był komunikat o zamiarze przejęcia przez 80 proc. akcji giganta branży motoryzacyjnej DaimlerChrysler przez fundusz private-equity. Papiery spółki drożały we Frankfurcie o ponad 3,5 proc. ponieważ Cerberus chce zapłacić za większościowy pakiet 7,4 mld USD. Volkswagen najprawdopodobniej odrzuci ofertę przejęcia złożoną przez Porsche, co zwiększa szansę na dalszą konsolidację w branży. Mocno zachowywała się branża telekomunikacyjna – akcje Nokii rosły o blisko 4 proc. po zapowiedzi zwiększenia udziału spółki w rynku telefonii komórkowej w drugim kwartale 2007. Na drugim biegunie znalazły się spółki surowcowe tracące z powodu taniejących metali, akcje Rio Tinto przeceniono w Londynie o 4,2 proc.
WALUTY
Euro umacnia się dzisiaj do głównych walut – do dolara i funta zyskuje po 0,2 proc., a do jena 0,4 proc. i jest bliskie szczytów z początku maja (163,5 JPY). Inwestorzy spekulują, że stopy w eurolandzie do końca roku zostaną podniesione do 4,5 proc. (obecnie 3,75 proc.), a na ostatnim posiedzeniu zostały pozostawione bez zmian. Ponieważ do kolejnego jest prawie miesiąc, dynamika tego umocnienia jest niewielka. Wiele też zależy od publikowanego jutro PKB w pierwszym kwartale w strefie euro.
Dolar zyskuje dzisiaj do jena 0,2 proc. i wygląda na to, że po raz trzeci będzie testował poziom 120,4 JPY, który stoi na drodze do jego dalszych wzrostów.
Złotówka umacniała się dzisiaj schodząc przed 14:00 do poziomu 2,77 PLN za dolara i 3,75 PLN za euro, jednak po wypowiedzi Stanisława Nieckarza z NBP, który stwierdził, że kolejne podwyżki stóp w najbliższym czasie nie będą potrzebne zaczęła tracić. O 16:30 wspomniane dolar i euro były o grosz droższe, frank kosztował 2,28 PLN, a funt 5,50 PLN.
SUROWCE
W poniedziałek na rynku metali oprócz miedzi, którą wyceniano na 3,60 USD za funt, taniały również nikiel i cynk. Największe kopalnie zachęcane ostatnimi zakupami Chiny zwiększają wydobycie i kolejne raporty analityczne sugerują, że w tym roku podaż metali przemysłowych przekroczy zapotrzebowanie. Pierwsze symptomy równoważenia sił rynku na miedzi widać po stanie zapasów przy giełdach metalowych – londyńska LME w poniedziałek pierwszy raz od połowy kwietnia pokazała wzrost ilości miedzi w magazynach. Przedsiębiorstwa, które zdążyły zaopatrzyć się w miedź przed kilkoma tygodniami, gdy ceny były o ponad jedną trzecią niższe, wstrzymują się z dalszymi zamówieniami, co widać np. po rosnącej liczbie anulowanych zamówień na LME. Za uncję złota płacono ok. 675 USD, czyli o 0,4 proc. więcej niż w piątek.
Inwestorzy chętniej kupowali ropę naftową, która podrożała do ok. 63 USD. Obecnie głównym czynnikiem wpływającym na ceny jest rosnąca agresja społeczności lokalnych Nigerii i Kongo wobec zagranicznych koncernów pompującą ropę z afrykańskich złóż. Ruch Wyzwolenia Delty Nigru zapowiedział na ten tydzień kolejne ataki na rafinerie.