„Z wyliczeń analityków Domu Maklerskiego PKO BP wynika, że w tym roku banki oraz niezależne sieci postawią w Polsce przynajmniej 1,5 tys. nowych urządzeń. To aż o jedną trzecią więcej niż w 2006 r. Tylko w pierwszym kwartale bankowcy zainstalowali 330 maszyn.
Bez rozbudowanej sieci darmowych urządzeń wciąż nie ma mowy o pozyskaniu większej liczby klientów i o zarobku z kont, kart i kredytów. Nawet taki gigant jak PKO BP, którego bankomaty są niemal na każdym rogu (w sumie 2024 urządzenia na koniec 2006 r.), chce w tym roku zainstalować 250 nowych urządzeń.
Nie próżnują jego konkurenci. Szefowie BZ WBK zamierzają postawić 120 nowych maszyn, w ING Banku Śląskim mówią o 100 nowych bankomatach, zaś BGŻ, Millennium czy Nordea – o kilkudziesięciu.” – pisze „Gazeta”.
„Oprócz Euronetu, który ma 850 urządzeń i w tym roku zamierza postawić aż 350 nowych (współpracuje z dwunastoma bankami), w bankomaty inwestuje np. sieć Cash4You oraz specjalizujący się w rozliczaniu transakcji karcianych w sklepach eCard. – Docelowo chcemy mieć tysiąc urządzeń – zdradza Konrad Korobowicz, prezes eCardu.
Jego zdaniem utrzymywanie bankomatów może być całkiem dobrym interesem. – W Polsce na jedno urządzenie przypada 4,5 tys. transakcji miesięcznie, podczas gdy na Zachodzie jest to góra 2,3 tys. transakcji – liczy Korobowicz. O własnej sieci bankomatów myśli nawet parabankowa sieć SKOK-ów. Andrzej Dunajski z Kasy Krajowej SKOK mówi, że do końca 2009 r. zostanie postawionych 600 bankomatów.” – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
Obecnie w Polsce aż 65 procent wszystkich transakcji dokonywanych kartą płatniczą, to transakcje bankomatowe. Na milion mieszkańców w Polsce przypada 220 bankomatów i 4880 transakcji miesięcznie, w porównaniu do 700 bankomatów w krajach „starej Unii Europejskiej” i 2880 transakcji miesięcznie.
Więcej na temat w dzisiejszym wydaniu „Gazety Wyborczej”.