„W tym samym czasie w ubiegłym roku zysk netto tej branży wyniósł 5,8 mld zł. Jednak skalę zjawiska najlepiej pokazuje to, że zarobki banków za cały 2004 rok były o 100 mln zł niższe niż w samym tylko minionym półroczu. Zyski rosną, bo banki coraz więcej zarabiają zarówno na pobieraniu odsetek, jak i prowizji. Wynik z tytułu odsetek zwiększył się od czerwca 2006 r. o 14,7 proc., a z prowizji o 21,9 proc. Jednocześnie koszty banków podnosiły się wolniej, tylko o 12 proc.
Istotne jest to, że branża w Polsce nadal jest w grupie najbardziej rentownych w całej Unii Europejskiej. Nasi bankowcy mogą się chwalić, że zwrot z kapitałów (ROE) wyniósł 27 proc. (rok wcześniej 24,7 proc.), a zwrot z aktywów (ROA) 2,1 proc. (rok wcześniej 2 proc.). Poprawił się także inny wskaźnik efektywności, czyli koszty do dochodów – z 56,5 proc. do 53,3 proc.” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Dobre wyniki banki zawdzięczają boomowi na kredyty. Polacy zadłużają się na potęgę, a największą popularnością cieszą się kredyty hipoteczne. Tylko w ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku banki udzieliły klientom indywidualnym ponad 22 mld zł takich kredytów. W lipcu wzrost zadłużenia gospodarstw domowych był najwyższy od 14 miesięcy.
Więcej na temat w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”.
